Lionel Messi popisał się dwoma kapitalnymi strzałami już w pierwszym kwadransie rywalizacji. Co ciekawe, w żadnym z wcześniejszych oficjalnych występów w karierze Argentyńczyk nie trafił do siatki aż dwukrotnie z rzutów wolnych! Dodajmy, że tuż przed końcem regulaminowego czasu gry po kolejnym uderzeniu "Atomowej Pchły" ze stałego fragmentu piłka otarła się o słupek!
[ad=rectangle]
Ten wyczyn sprawia, iż decyzja UEFA o przyznaniu Messiemu nagrody dla najbardziej wartościowego zawodnika spotkania (MVP) nie może dziwić. Gwiazdor po końcowym gwizdku uwagę koncentrował nie na sobie, lecz na autorze decydującego trafienia - Pedro Rodriguezie. - Jestem podekscytowany tym, że właśnie Pedro strzelił zwycięską bramkę. Nie wiem, jaką decyzję podejmie w kwestii transferu, ale zawsze będziemy go wspierać i chcieć dla niego jak najlepiej, ponieważ na to zasłużył - przyznał.
Dla supersnajpera FC Barcelony zdobyte gole były numerami 79 oraz 80 w rozgrywkach pod egidą UEFA (77 w Lidze Mistrzów i 3 w Superpucharze Europy). By tego dokonać, Messi potrzebował zaledwie 103 spotkań. Cristiano Ronaldo, który przed rokiem popisał się dubletem przeciwko Sevilli FC (2:0), również strzelił 80 goli, ale w 122 rozegranych pojedynkach.
Przypomnijmy, że MVP finału Ligi Mistrzów 2014/2015 z Juventusem Turyn (3:1) wybrano Andresa Iniestę.
Niesamowity gol bramkarza Den Haag
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)