Bundesliga: Genialna Borussia Dortmund! Koncertowa gra i totalna deklasacja

Fenomenalnie rozpoczęli sezon ligowy podopieczni Thomasa Tuchela! Borussia Moenchengladbach nie miała w Dortmundzie absolutnie nic do powiedzenia i wysoko przegrała.

W podstawowym składzie gospodarzy zagrało dwóch nowo pozyskanych zawodników: Roman Burki oraz Julian Weigl. Szkoleniowiec przyjezdnych wobec niedyspozycji Martina Stranzla i Alvaro Domingueza na środku obrony wystawił absolutnych debiutantów: 19-letniego Andreasa Christensena oraz o rok starszego Marvina Schulza. Szybko okazało się, że młodym graczom brakuje nie tylko doświadczenia, ale też umiejętności, by przeciwstawić się rewelacyjnie dysponowanemu rywalowi.

[ad=rectangle]

Rywalizacja nie miała wielkiej historii, a patrząc na grę żółto-czarnych ręce same składały się do oklasków. Gladbach nie istnieli w ataku, w ogóle nie zagrażali Burkiemu i od pewnego momentu czekali tylko aż nadejdzie 90. minuta i arbiter zakończy ich męki na Signal-Iduna Park.

Już w 8. minucie Henrich Mchitarjan pokonał Yanna Sommera, ale sędzia dopatrzył się centymetrowego spalonego. To w żadnym wypadku nie zraziło miejscowych, którzy po kwadransie gry objęli prowadzenie. Bramkę zdobył Marco Reus precyzyjnym uderzeniem z 15 metrów. Na 2:0 trafił Pierre-Emerick Aubameyang po doskonałej centrze Marcela Schmelzera i strzale głową. Później swój koncert rozpoczął "Miki", ale odnotujmy też, kto wypracowywał mu bramki - najpierw "Auba" jak na tacy wyłożył piłkę Ormianinowi, a następnie uczynił to rozgrywający wielkie zawody Reus.

Dortmundczykom ogromne pochwały należą się za wyprowadzanie błyskawicznych kontrataków. Gospodarze cieszyli się grą, łatwo dostrzegalne było, iż są świetnie zgrani. Thomas Tuchel nie może mieć żadnych zastrzeżeń do podopiecznych, którzy nie popełniali też błędów w destrukcji. Dodajmy, iż końcówka emocji nie dostarczyła, ale Shinji Kagawa był bardzo bliski wpisania się na listę strzelców.

Całe zawody wśród zwycięzców rozegrał Łukasz Piszczek. Polak nie był wyróżniającym się piłkarzem, ale brak też podstaw, by czynić mu jakiekolwiek zarzuty. U nowego trenera 30-latek ma silną pozycję w przeciwieństwie do Jakuba Błaszczykowskiego, który ponownie znalazł się poza meczową "osiemnastką".

Odnotujmy, iż już w czwartek żółto-czarni zmierzą się w IV rundzie eliminacji Ligi Europy z norweskim Odds BK. Kolejnym ligowym rywalem BVB będzie natomiast beniaminek FC Ingolstadt 04.

Borussia Dortmund - Borussia M'gladbach 4:0 (3:0)
1:0 - Reus 15'
2:0 - Aubameyang 21'
3:0 - Mchitarjan 33'
4:0 - Mchitarjan 50'

Składy:

BVB: Burki - Piszczek, Sokratis, Hummels, Schmelzer - Weigl, Gundogan - Mchitarjan, Kagawa (85' Bender), Reus (78' Kampl) - Aubameyang (78' Ramos).

Gladbach: Sommer - Jantschke, Schulz, Christensen, Wendt - Traore (65' Herrmann), Xhaka (79' Dahoud), Stindl, Johnson - Raffael, Drmić (67' Hazard).

Żółta kartka: Xhaka (Gladbach)

Sędzia: Tobias Stieler.

Komentarze (6)
avatar
frenk
16.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czyzby wracalo stare dobre BVB? Kuba jak chce grac to musi chyba zmienic jak najszybciej otoczenie? 
avatar
marco928
15.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Świetnie. Brawo BvB! 
avatar
Sisi Nalewajk
15.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kuba jak chce grać jeszcze na wysokim poziomie to powinien zmienić klub i odejść, bo widać nowego trenera nie przekonał i nawet do "18"meczowej sie nie łapie, a mecz z Niemcami w El ME 2016 jUż Czytaj całość
avatar
ALPACA
15.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Idzie nowy Dortmund ... fajna dla oka gra !! Az chciało sie oglądać. W tym czasie był mecz Arki z GKS ups co za porównanie. Sorry ! 
avatar
GreatDeath
15.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Bardzo zawiodłem się na Gladbach, w sumie to nie wiem czy BVB zagrało tak dobrze czy to BM tak fatalnie. Brawa dla Dortmundu, v-ce liderzy na ten moment, oby do konca :P