Klęska MKS-u Kluczbork w Katowicach. "Nie tracimy wiary w nasze możliwości"
MKS Kluczbork przegrał na wyjeździe z GKS-em Katowice 1:5. - Nie zdarzyło mi się jeszcze w takich rozmiarach przegrać meczu - powiedział szkoleniowiec beniaminka I ligi, Andrzej Konwiński.
W drugiej połowie kluczborczanie nie zamierzali skupiać się na defensywie, a ich celem było zdobycie bramki. To udało się zrealizować w 78. minucie, a gola strzelił Piotr Giel. Można powiedzieć, że trafienie to tylko rozzłościło katowiczan, gdyż już 9 minut później było 5:1. - W szatni dużo rozmawialiśmy, ale mimo wyniku do przerwy uważałem, że powinniśmy pozostawić przynajmniej z gry dobre wrażenie. Nie mieliśmy zamiaru się cofać, chcieliśmy zdobyć bramkę i to się nam udało. Później było sporo niefrasobliwości w defensywie i straciliśmy kolejne dwie bramki - powiedział trener MKS-u Kluczbork.
W tym sezonie beniaminek I ligi zaskoczył wyjazdowym zwycięstwem nad Zawiszą Bydgoszcz. W Katowicach MKS został brutalnie sprowadzony na ziemię. - Być może jest tak, że czasami trzeba zejść bardzo nisko, wręcz upaść, by później się podnieść. Na pewno nie tracimy wiary w nasze możliwości. Jesteśmy w stanie zagrać lepsze spotkanie niż w Katowicach i uważam, że w najbliższych meczach będziemy w stanie to pokazać - zakończył Konwiński.