El. LM: Sensacyjny awans FK Astana, Manchester United w trybie demolka

Sensacja stała się faktem! Mistrz Kazachstanu zagra w fazie grupowej Ligi Mistrzów po wygraniu dwumeczu z klubem Mateusza Piątkowskiego. Manchester United powraca do elity z przytupem.

3500 kilometrów transportował FK Astana gola zaliczki z pierwszego spotkania z APOEL-em Nikozja. Cel misji był prosty: nie stracić przewagi i przypieczętować historyczny awans do fazy grupowej klubu, który powstał kilkanaście lat po tym, jak Widzew Łódź reprezentował Polskę w Lidze Mistrzów. Sensacyjny awans stał się faktem.
[ad=rectangle]
FK Astana grał mądrze, nie pozwalał na wiele mistrzowi Cypru, w którego składzie pojawił się Semir Stilić. Przez 25 minut z obu stron było jedno celne uderzenie. Dopiero 36. minuta mogła wstrząsnąć którąś z drużyn. Baurżan Dżolczijew strzelił w dobrej sytuacji w bramkarza, a Luis Leal nadział się na interwencję Nenada Ericia i piłka po jego strzale zatrzymała się na słupku.

Po przerwie mistrz Cypru atakował z jeszcze większą wściekłością. Piłka się jednak nie słuchała. Sprawy musiał wziąć w swoje ręce, a właściwie nogi Stilić, który dzięki błyskowi geniuszu dał prowadzenie gospodarzom. Bośniak przymierzył z rzutu wolnego ponad murem w narożnik bramki FK. Podbudowany psychicznie APOEL Nikozja próbował pójść za ciosem, ale już ostrożniej, już mniejszą liczbą zawodników. Doszło do klinczu i mocno pachniało dogrywką.

W 84. minucie Kolejarze zdobyli jednak decydującego o awansie gola. Nemanja Maksimović trafił do bramki na 1:1 po podaniu Baurżana Dżolczijewa. Na boisku pojawił się jeszcze Mateusz Piątkowski, ale nie pomógł APOEL-owi. Mistrz Cypru zobaczy Ligę Mistrzów w telewizji. W elicie zagra klub, który trzy lata temu debiutował na arenie międzynarodowej.

W pięknym stylu do grupy Ligi Mistrzów wraca Manchester United. Kto by pomyślał, że Club Brugge tak podrażni Czerwone Diabły golem zdobytym tydzień temu na Old Trafford. Drużyna Louisa van Gaala odpowiedziała siedmioma. W Manchesterze katem wicemistrza Belgii był Memphis Depay, a w rewanżu Wayne Rooney.

Wayne Rooney trzykrotnie skierował piłkę do bramki Club Brugge
Wayne Rooney trzykrotnie skierował piłkę do bramki Club Brugge

Doświadczony reprezentant Anglii zdobył hat-tricka. Swój dorobek otworzył w 20. minucie po podaniu Depaya. Także następne gole dorzucił po składnym rozegraniu całego zespołu. Wynik rewanżu na 4:0 ustalił Ander Herrera. Hiszpan pokonał w sytuacji sam na sam Bolata. Manchester wszedł w tym dwumeczu w tryb demolka. Wynikiem 7:1 nie pozostawił złudzeń kibicom w Brugii.

Także efektownie postrzelał Bayer Leverkusen. Konfrontacja Aptekarzy z Lazio Rzym zapowiadała się pasjonująco na papierze. Miała różne fazy - w wiecznym mieście równie dobrze Biancocelesti mogli wygrać wysoko, jak i przegrać. Ostatecznie zawieźli do Niemiec gola przewagi, którego roztrwonili w 39. minucie. Do bramki trafił Hakan Calhanoglu i wszystko zaczęło się od początku.

Po przerwie Aptekarze udowodnili swoją wyższość golami na 3:0. Admir Mehmedi pokonał w sytuacji sam na sam Etrita Berishę, a w 88. minucie Karim Bellarabi trafił z bliska do pustej już bramki po podaniu Juliana Brandta. Lazio musi jeszcze poczekać na powrót do elitarnych rozgrywek, a kibice we Włoszech będą emocjonować się występami tylko dwóch swoich przedstawicieli.

W środę do Ligi Mistrzów awansowali Białorusini z BATE Borysów oraz CSKA Moskwa. Dla wicemistrza Rosji całe eliminacje były ucieczką spod gilotyny. Już w dwumeczu ze Spartą Praga wydawało się, że odpadnie, a jednak cudem ratował się. Podobnie było w starciu rewanżowym ze Sportingiem Lizbona. W pewnym momencie przegrywał już w dwumeczu 1:3, a jednak potrafił odpowiedzieć trzema golami w 45 minut.

IV runda eliminacji Ligi Mistrzów:

APOEL Nikozja - FK Astana 1:1 (0:0)
1:0 - Semir Stilic 60'
1:1 - Nemanja Maksimovic 84'

Wynik dwumeczu: 1:2. Awans: FK Astana.

Partizan Belgrad - BATE Borysów 2:1 (0:1)
0:1 - Igor Stasevich 25'
1:1 - Nemanja Petrovic 74'
2:1 - Ivan Saponjic 90'

Wynik dwumeczu: 2:2. Awans: BATE Borysów.

Bayer Leverkusen - Lazio Rzym 3:0 (1:0)
1:0 - Hakan Calhanoglu 40'
2:0 - Admir Mehmedi 48'
3:0 - Karim Bellarabi 88'

Wynik dwumeczu: 3:1. Awans: Bayer Leverkusen.

Club Brugge - Manchester United 0:4 (0:1)
0:1 - Wayne Rooney 20'
0:2 - Wayne Rooney 49'
0:3 - Wayne Rooney 57'
0:4 - Ander Herrera 63'

Wynik dwumeczu: 1:7. Awans: Manchester United.

CSKA Moskwa - Sporting Lizbona 3:1 (0:1)
0:1 - Teofilo Gutierrez 36'
1:1 - Seydou Doumbia 49'
2:1 - Seydou Doumbia 72
3:1 - Ahmed Musa 85'

Wynik dwumeczu: 4:3. Awans: CSKA Moskwa.

Komentarze (85)
avatar
FeciuStartGN
27.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mehmedi to tez jakies arabskie nazwisko, a prawdziwy Szwajcar z krwi i kosci to Lichsteiner z Juventusu, albo Alexander Frei 
sel
27.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dlaczego na stronie głównej jest zdjęcie united a tytuł mówi o astanie. 
Cygnus
27.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Świetny mecz MU.
Na marginesie: Pochodzenie strzelców bramek z Leverkusen jest takim wskaźnikiem demograficznym ówczesnych Niemiec... 
avatar
TylkoWłókniarz
27.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo United świetny dwumecz. 
avatar
FeciuStartGN
27.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jeszcze jedno. SF w kazdym artykule maja stare zdjecie. tutaj jest o LM a oni daja zdjecie Rooney'a z treningu reprezentacji Anglii. Dlaczego nie dadza z wczorajszego meczu?