Maciej Skorża: Wszystko podporządkowaliśmy pucharom

- Jesteśmy przed możliwością awansu do fazy grupowej Ligi Europy. To było naszym celem nadrzędnym. Wszystkie mecze w lidze były pod to podporządkowane - mówi Maciej Skorża.

- Mam na myśli dobór zawodników. Puchary są najważniejsze - zapewnia szkoleniowiec przed rewanżowym meczem z Węgrami, który ma dać Lechowi awans do fay grupowej Ligi Europy.

- W piłce nożnej nawet 0:6 nie daje gwarancji awansu. Mamy solidną zaliczkę i chcemy postawić kropkę nad i, ale nie chcemy tylko się bronić, chcemy strzelać bramki - zapewnia trener mistrza Polski.

Lech grając w pucharach pogubił się w lidze. W rozgrywkach polskiej Ekstraklasy zajmuje 14. miejsce, a więc jedno nad strefą spadkową. Stąd coraz częstsze pytania o priorytety. Czy nie nadszedł czas by skoncentrować się na rozgrywkach ligowych?
[ad=rectangle]
- Wszystko będzie zależało od naszej sytuacji kadrowej. Po dojściu do zdrowia wszystkich kontuzjowanych zawodników, nasze wyniki będą lepsze. Natomiast teraz musimy wybierać. Na pewno nie chcemy stracić szansy w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Dlatego te rozgrywki ligowe będą dla nas coraz bardziej ważne - zapewnia Skorża.

Szkoleniowca spytaliśmy też o wynik spotkania FC Basel w europejskich pucharach. Szwajcarzy, który wyeliminowali Lecha (3:1 w Poznaniu, 1:0 w Bazylei), odpadli w kolejnej rundzie z Maccabi Tel Awiw.

Maciej Skorża: Ligę podporządkowaliśmy pucharom

- Nie znam siły Maccabi, natomiast każda konfrontacja jest inna. Myślę, że analizując te mecze z FC Basel, mieliśmy obraz naszej drużyny, która potrafiła stwarzać sytuacje. Mieliśmy okresy dobrej gry, ale nie potrafiliśmy strzelać. Do tego doszły proste błędy, które przesądziły o losach tej rywalizacji. Zabrakło spokoju i doświadczenia w europejskich pucharach - analizuje Skorża. Przy okazji wylicza, że jeśli Lech zakwalifikuje się w do Ligi Europy i wyeliminuje Ruch Pucharu Polski, w sumie będzie miał 37 meczów w rundzie.

- Pytanie jak drużyna sobie z tym poradzi - zastanawia się. - Ale nie mówmy o tym jakbyśmy już awansowali. Uważam, że Videoton jest drużyną, której należy się szacunek. Oszczędzaliśmy niektórych zawodników ligowych właśnie po to, żeby jutro byli w najwyższej formie - stwierdza.

Na Węgry Skorża zabrał z zespołe dwóch młodych zawodników. To 19-letni prawoskrzydłowy Krystian Sanocki i jego rówieśnik, Piotr Kurbiel. Do drużyny wraca też Dariusz Dudka, który pauzował za kartki w meczach z Zagłębiem i Piastem.

Komentarze (1)
avatar
FeciuStartGN
26.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale bzdura. Jestesmy teraz poprostu bardzo slabi. Liga to obrazuje. Pokonanie Videoton to nie sztuka bo oni sa na dnie ligi o wiele slabszej od naszej. Skorza ma jakies glupie tlumaczenia, nies Czytaj całość