Jakub Błaszczykowski w ostatnim dniu okresu transferowego we Włoszech podpisał umowę z ACF Fiorentiną i będzie występował w tym klubie na zasadzie rocznego wypożyczenia. Z Borussią Dortmund pożegnał się po ponad ośmiu latach, ponieważ nie mógł liczyć na częstą grę w drużynie Thomasa Tuchela.
[ad=rectangle]
- Bardzo się cieszę, że trafiłem właśnie tutaj. Jestem przekonany, że w tym momencie mojej kariery to zdecydowanie najlepszy wybór. Kluczowe jest dla mnie to, że dostanę tu szansę na regularne występy w bardzo mocnej lidze, na najwyższym poziomie. Co więcej, Fiorentina da mi możliwość gry w europejskich pucharach. To dla mnie krok w dobrą stronę i duże wyzwanie - powiedział "Kuba", cytowany przez swoją oficjalną stronę internetową.
Błaszczykowski nigdy nie ukrywał, że chciałby pozostać w Borussii do końca zawodowej kariery. - Niezwykle trudno było mi opuszczać miejsce, które zawsze, do końca życia, pozostanie dla mnie wyjątkowe - przyznał. - Kibice Borussii byli fenomenalni, na każdym kroku. Dziękuję im za te wszystkie lata. Mam nadzieję, że będę jeszcze miał okazję, by powiedzieć im to osobiście. Zostawiam w Dortmundzie część swojego serca - stwierdził niespełna 30-letni pomocnik, który wciąż ma ważny kontrakt z aktualnym liderem Bundesligi do 2018 roku.
Co ciekawe, Polakiem poważnie interesowało się Schalke 04 Gelsenkirchen, czyli derbowy rywal BVB. Transfer do niemieckiego klubu z tego samego regionu z logistycznego punktu widzenia z pewnością byłby dla Błaszczykowskiego korzystniejszy niż przeprowadzka do Florencji, ale piłkarz kierował się innymi względami. - Schalke bardzo nalegało, ale z szacunku dla kibiców BVB nie podejmowałem w ogóle tego tematu. Wciąż wierzę, że w piłce i w życiu ważne jest coś więcej, niż tylko pieniądze - podsumował.
Źródło: kubablaszczykowski.pl
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)