4 września we Frankfurcie Polska zagra z Niemcami siódmy mecz eliminacji do Euro 2016. Peszko, który ostatnie lata spędził w lidze niemieckiej, nie ukrywa, że czuje szczególną presję przed tym spotkaniem.
- Ten mecz ma wielkie znaczenie, bo gramy z mistrzami świata. Choć jesienią udało się nam pokonać ich po raz pierwszy w historii, to na ich boisku nigdy jeszcze nie wygraliśmy. Jeżeli teraz tego dokonamy, satysfakcja będzie podwójna. Zwłaszcza wśród piłkarzy, którzy później wrócą do klubów Bundesligi - podkreśla nowy pomocnik Lechii Gdańsk.
[ad=rectangle]
- Ostatnio powiedziałem w wywiadzie, że chcę upokorzyć Niemców. Owszem, chcę ich upokorzyć, ale tylko piłkarsko. W innych aspektach nic do nich nie mam. Poznałem w tym kraju wielu wspaniałych przyjaciół i kolegów - zaznacza.
Zdaniem Peszki Niemcy będą chcieli zrewanżować się za sensacyjną porażkę z Polską na początku eliminacji Euro 2016.
- Porażka z Warszawy na pewno wpłynie na nich mobilizująco. A oni potrafią się spiąć i rozegrać świetny mecz. Trzeba nastawić się na to, że nie będziemy w tym meczu stroną atakującą i przeważającą. Mogą pojawić się momenty, w których rywale zepchną nas do defensywy. Trzeba będzie przeczekać ten okres i próbować wyprowadzić kontrę - przewiduje 30-letni piłkarz.
- Lubię takie mecze o mega stawkę. Zawsze podnoszą mi adrenalinę. Poza tym dawno nie grałem i mam wielką chęć gry. Czujemy rosnącą presję, ale z drugiej strony wzrosła też nasza pewność siebie. Uwierzyliśmy już w tych eliminacjach, że jesteśmy w stanie pokonać mistrzów świata. Nawet ten ostatni mecz z Gruzją, choć nie był najlepszy w naszym wykonaniu, zakończył się wygraną 4:0. A wynik idzie w świat - dodaje Peszko.
Szansy w meczu z Niemcami lechista upatruje w kontratakach i grze na skrzydłach.
- Boczna obrona to słaba strona Niemców. Ci zawodnicy wysoko atakują, podłączają się do akcji i zostawiają miejsce, w którym możemy wyprowadzić kontrę. Nie jesteśmy w stanie prowadzić piłki jak Brazylijczycy czy Hiszpanie. Swojej szansy poszukamy w kontratakach i stałych fragmentach gry. W środę poświęciliśmy temu cały trening - wyjawia.
Zobacz także: Sławomir Peszko: satysfakcja ze zwycięstwa będzie podwójna
[b]
[/b]