"Niemcy mają ogromny respekt przed kadrą Nawałki"

- Patrząc na to, co mówi się w niemieckich mediach, widać, że wszyscy w tym kraju cenią i szanują reprezentację Polski. Mają przed nią ogromny respekt - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską menedżer piłkarski Andrzej Grajewski.

4 września we Frankfurcie Polska rozegra z Niemcami siódmy mecz eliminacji do Euro 2016. W pierwszym spotkaniu obu drużyn, które odbyło się 11 października na Stadionie Narodowym w Warszawie, Biało-Czerwoni odnieśli sensacyjne zwycięstwo 2:0.

- Historia pokazała, że jesteśmy w stanie wygrać z Niemcami. To jest fakt i nikt nam tego nie zabierze. Jeżeli jednak chodzi o piątkowy mecz, to może nie tyle jestem sceptyczny, co w poważny sposób oceniam naszą drużynę i możliwości naszych rywali, którzy są mistrzami świata - podkreśla Andrzej Grajewski.
[ad=rectangle]

- Patrząc na to, co mówi się w niemieckich mediach, widać, że wszyscy w tym kraju cenią i szanują reprezentację Polski. Mają przed nią ogromny respekt. Począwszy od Bastiana Schweinsteigera, a skończywszy na Joachimie Loewie, który bardzo pozytywnie wypowiada się na temat naszej drużyny - dodaje przebywający we Franfurcie menedżer.

Pomocnik reprezentacji Polski Sławomir Peszko stwierdził niedawno, że po meczu z Polską Niemcy mogą znaleźć się w trudnej sytuacji i w końcówce eliminacji nie wywalczyć awansu na Euro 2016. Grajewski, który był jego menedżerem, nie wyobraża sobie takiego scenariusza.

- Szanuję i podziwiam umiejętności Sławka Peszki, ale jeżeli tak powiedział, to… prawdopodobnie zapomniał wziąć tabletek - śmieje się były właściciel Widzewa Łódź. - Nie ma takiej możliwości, żeby jakiekolwiek MŚ lub ME odbyły się bez lokomotywy marketingowej, telewizyjnej i sportowej, którą jest reprezentacja Niemiec.

- Przed meczem z Niemcami żądam od zawodników Adama Nawałki jednego - pokory. Oni muszą mieć świadomość, że grają z najlepszą drużyną świata, która tytuł w Brazylii wywalczyła po twardej walce, ale i pięknej grze. Wszyscy pamiętamy, co Niemcy zrobili na mundialu z Brazylijczykami. Widać, do czego są zdolni.

W meczu z Polską nie wystąpi pomocnik Borussii Dortmund Marco Reus, który nabawił się kontuzji stopy.

- To dla nas dobra informacja, bo Reus jest bardzo ważnym elementem w grze ofensywnej Niemców. Tyle, że zastąpi go Goetze, który zdobył bramkę w finale MŚ. Tak naprawdę w taktyce gry reprezentacji Niemiec niewiele się więc zmieni. Oni mają po dwóch kandydatów do gry na każdą pozycję. Loew może wybierać kogo chce, a Niemcy i tak będą mocni - uważa Andrzej Grajewski.

Menedżer dzieli się też swoimi wątpliwościami, dotyczącymi składu, jaki Adam Nawałka wybierze na mecz we Frankfurcie.

- Boję się, że Adaś popełni kardynalne błędy, ustawiając parę stoperów i bocznych pomocników. Moim zdaniem ani Rybus, ani Grosicki nie podołają zadaniom, które będą ich czekać na boisku. A nie daj Boże, niech nie gra Mączyński. Nie jest chyba jeszcze w stanie rywalizować z najlepszymi na świecie - ocenia Grajewski.

- Uważam, że z prawej strony powinien zagrać Błaszczykowski, a z lewej strony Peszko. Sławek w Niemczech nauczył się bardzo dobrze grać w defensywie i przed meczem z mistrzami świata stanowi dla nas wielki skarb. Zdecydowanie powinni grać zawodnicy, którzy znają Bundesligę i niebezpieczeństwa, jakie niesie ze sobą gra przeciw niemieckiej reprezentacji - wyjaśnia.

Autor na Twitterze:

Zobacz także: Jerzy Engel o Polakach w el. Euro 2016 i fenomenie Roberta Lewandowskiego

Źródło artykułu: