Podział punktów na własnym terenie z zamykającymi tabelę Kazachami nie jest z pewnością wymarzonym wynikiem dla zespołu Larsa Lagerbaecka, ale takie rozstrzygnięcie wystarczyło do zagwarantowania sobie przepustek do mistrzostw, które odbędą się we Francji. Islandia ma nad trzecią w tabeli Turcją 7 punktów zaliczki, a do rozegrania pozostały dwie kolejki.
Gylfi Sigurdsson i spółka nie byli uznawani za faworytów do awansu. Zdecydowanie wyżej stały notowania Holendrów, Czechów, a także Turków. Islandczycy grali jednak równo, solidnie i przede wszystkim dwukrotnie pokonali Pomarańczowych, sprawiając tym samym ogromne niespodzianki. Kadrowicze Lagerbacka nie grają na co dzień w topowych europejskich klubach (po jednym w Premier League, Ligue 1 oraz Serie A), jednak tworzą zgrany zespół.
10 października Islandia podejmie Łotwę, a trzy dni później zagra na wyjeździe z Turcją. To ostatnie spotkanie może mieć ogromne znaczenie dla kadry Fatiha Terima, która walczy z Holandią o trzecie miejsce w grupie i prawo startu w barażach.
Islandia - Kazachstan 0:0
Składy:
Islandia: Halldorsson - Saevarsson, Arnason, R. Sigurdsson, Skulason - Gudmundsson, Gunnarsson, G. Sigurdsson, Bjarnason - Bodvarsson (85' Kjartansson), Sigthorsson.
Kazachstan: Pokatiłow - Gurman, Łogwinienko, Malij, Sujumbajew - Kuat, Smakow, Islamczan - Dzolciew (46' Merkel), Nuserbajew (76' Szetkin), Konysbajew.
Czerwona kartka: Gunnarsson /89' za drugą żółtą/ (Islandia).
Oranje nawet bez barazy
Szok !
Podział punktów naPANIE REDAKTOOOOOOOOOOORZE ! Reprezantanci Azerbejdzanu to nie Kazachowie !!!!
I Islandczycy nie grali z Azerami tylko z Kazachstanem !!! Szanowni DECYDENCI -nie zatrudniajcie gimnazjalistów !!!! Czytaj całość