Ponad rok temu FIFA ukarała FC Barcelonę za nieprawidłowości przy pozyskiwaniu niepełnoletnich zawodników. Chodzi o 9 udokumentowanych przypadków w latach 2009-2013, wobec których "Duma Katalonii" zastosowała regulacje obowiązujące dorosłych. Oprócz grzywny i bana transferowego przez dwa okienka, FIFA ukarała również młodych zawodników - zakazem rozgrywania oficjalnych spotkań.
To jednak nie koniec! FC Barcelona poinformowała, że FIFA w ostatnich dniach zabroniła tym piłkarzom również na... uczestnictwo w treningach i przebywanie w ośrodku La Masia, w którym żyją i pobierają naukę. Sytuacja dotknęła dwóch młodzianów, którzy po wybuchu afery zdecydowali się pozostać w stolicy Katalonii.
Jednym z nich jest Patrice Sousia, 16-letni napastnik, który do Barcy trafił z Kamerunu w ramach działalności fundacji Samuela Eto'o. Piłkarz już w pierwszym roku zdobył kilka nagród za swoje występy, ale od dwóch lat nie może grać w żadnych rozgrywkach. Teraz zawodnik przeniesie się do innego zespołu, a FC Barcelona zapewni mu miesięczną pensję i opłaci jego naukę. Do "Dumy Katalonii" Patrice ma powrócić po skończeniu 18. roku życia.
Nieco inaczej wygląda sytuacja Amerykanina Bena Ledermana, który do Barcelony przeprowadził się ze swoimi rodzicami. Niedawno o całej sytuacji na łamach "New York Times" opowiedział ojciec młodego pomocnika: - FIFA zabija mojego syna. Rozumiem, że są prawa, które mają chronić dzieci przed oddaleniem się od ich rodzin. Ale my zdecydowaliśmy się przenieść do Barcelony razem. Dlaczego FIFA mówi nam, gdzie mamy żyć, jeśli chcemy, aby nasz syn tutaj uczył się gry w piłkę?
do konca roku.