Po zaskakującej wygranej Gruzji ze Szkocją wśród podopiecznych Martina O'Neilla zapanowała mała niepewność. Do poniedziałkowego starcia to jednak oni niezmiennie przystępowali w roli zdecydowanego faworyta. I już na początku meczu mogli pokazać, że nie jest to przypadek. Ale walczący o 68 gola w narodowych barwach Robbie Keane, ku niezadowoleniu kibiców, uderzył nad poprzeczką.
35-letni napastnik w kolejnych minutach pokazywał swoim kolegom, że czeka na ich podania. Ci jednak nie chcieli mu pomóc w wyśrubowaniu rekordu, często podejmując zupełnie nietrafione decyzje. Próbowali to wykorzystać pragnący zaznaczyć swoją obecność na murawie przyjezdni, którzy w 11. minucie stanęli przed doskonałą szansą na pokonanie Shaya Givena. Niestety dla zespołu Kachabera Cchadadze, Levan Mchedlidze koncertowo zmarnował sytuację sam na sam.
W 25. minucie drużyna znad Morza Czarnego ponownie dała o sobie znać. Ustawiony tyłem do irlandzkiej bramki Tornike Okriashvili chciał zrobić coś wyjątkowego i prawie mu się udało. Strzał przewrotką był odrobinę niecelny. Kontrataki Gruzinów sprawiły, że w końcówce - bardzo przeciętnej - pierwszej połowy, to gospodarze podkręcili tempo. Oprócz efektownej próby z dystansu Seamusa Colemana - zatrzymanej przez Nukriego Revishvili - niewiele z tego wyszło.
Po zmianie stron ofensywa Irlandii wzięła się porządnie do pracy. Miejsce Robbiego Keane'a zajął Shane Long, natomiast bezproduktywną wymianę podań zastąpiła większa liczba strzałów i nieobecny wcześniej element zaskoczenia. Efekt odmienionej postawy mógł przyjść już w 62. minucie. Wtedy jeszcze Revishvili obronił na raty strzał Jonathana Waltersa. Kilka chwil później ten sam zawodnik w końcu dopiął swego. Fenomenalną indywidualną akcję na lewym skrzydle przeprowadził Jeff Hendrick - pomocnik Derby County wymanewrował trzech rywali - podając w jej decydującym fragmencie do ustawionego w polu karnym Waltersa, a ten z bliska trafił do siatki.
Raz "ukąszeni" Gruzini nie potrafili wziąć się w garść. Praktycznie ani razu nie zagościli w polu karnym Givena, mając wielkie problemy z utrzymaniem się przy piłce. Ogromna w tym zasługa wyspiarzy oraz ich zdyscyplinowanej gry, dzięki której dopisali do swojego dorobku arcyważne trzy punkty.
Irlandia - Gruzja 1:0 (0:0)
1:0 - Jonathan Walters 69'
Składy:
Irlandia: Shay Given - Seamus Coleman, John O'Shea, Ciaran Clark, Glenn Whelan - James McCarthy, Robbie Brady, Wes Hoolahan (75' James McClean), Jeff Hendrick - Robbie Keane (46' Shane Long), Jonathan Walters.
Gruzja: Nukri Revishvili - Ucha Lobzhanidze, Solomon Kverkvelia, Guram Kashia, Aleksandre Amisulashvili - Zurab Khizanishvili (81' Levan Kenia), Giorgi Navalovsky, Jaba Kankava (76' Mate Tsintsadze), Valeri Kazaishvili (64' Giorgi Papunashvili), Tornike Okriashvili - Levan Mchedlidze.
Żółte kartki: Glenn Whelan, James McClean (Irlandia).
Sędzia: Istvan Vad (Węgry).
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Niemcy | 10 | 7 | 1 | 2 | 24:9 | 22 |
2 | Polska | 10 | 6 | 3 | 1 | 33:10 | 21 |
3 | Irlandia | 10 | 5 | 3 | 2 | 19:7 | 18 |
4 | Szkocja | 10 | 4 | 3 | 3 | 22:12 | 15 |
5 | Gruzja | 10 | 3 | 0 | 7 | 10:16 | 9 |
6 | Gibraltar | 10 | 0 | 0 | 10 | 2:56 | 0 |