Euro 2016: Anglia znowu pompuje balon

East News
East News

Mistrzostwo Europy - jeszcze rok temu nie przeszłoby to przez gardło typowemu Anglikowi w pubie na rogu ulicy. Dzisiaj o tytule nieśmiało zaczynają mówić nawet piłkarze.

Blamaż na brazylijskim mundialu

Osiem wygranych w ośmiu eliminacyjnych meczach zmieniło nastawienie. Anglik otrząsnął się. Powoli zapomina o najnowszej, nieco wstydliwej historii.

Kilka miesięcy przed mistrzostwami Europy w 2012 roku z funkcji selekcjonera zrezygnował Fabio Capello. Angielski związek bez jego zgody odebrał Johnowi Terry'emu opaskę kapitańską za skandal z żoną innego reprezentanta - Wayne'a Bridge'a. Niemal cała Anglia chciała, aby szansę otrzymał Harry Redknapp, jednak ostatecznie w maju podpisano kontrakt z Roy'em Hodgsonem, którego wcześniej wyrzucono z Liverpoolu za słabe wyniki. Na Euro 2012 dotarł do ćwierćfinału i Synowie Albionu tradycyjnie przedwcześnie pożegnali się z turniejem.

Jeszcze gorzej było rok temu na brazylijskim mundialu. Anglia trafiła do grupy z Kostaryką, Urugwajem i Włochami. Pierwszy raz od dawna nie mówiono o medalach, sukcesach, a jedynie przestrzegano przed kompromitacją. Turniej i tak zakończył się blamażem. Anglicy przegrali z Włochami i Urugwajem i zremisowali z Kostaryką. W tym ostatnim piłkarze Roya Hodgsona oddali zaledwie jeden celny strzał. Mimo tej wielkiej kompromitacji selekcjoner zachował stanowisko.
Nowe kwalifikacje, nowe nadzieje

Jesienią 2014 roku rozpoczęły się eliminacje do mistrzostw Europy. Anglia wylosowała Szwajcarię, Estonię, Słowenię, Litwę i San Marino. Przebrnęła przez kwalifikacje z łatwością i ośmioma zwycięstwami na koncie. Fani reprezentacji znów uwierzyli, że 50 lat po wielkim triumfie na mistrzostwach świata ich ulubieńcy ponownie są w stanie bić się z najlepszymi. W towarzyskim spotkaniu z Włochami rozegranym w marcu tego roku w Turynie padł remis 1:1, ale to Anglicy byli lepsi. Jeszcze w 2012 roku Włosi dominowali nad Anglikami, a teraz nie dość, że ci częściej byli przy piłce (po MŚ 2014 nie było meczu, w którym to rywale dłużej się przy niej utrzymywali), to oddali więcej strzałów. Od porażki z Urugwajem w 2014 roku Anglia nie zaznała gorzkiego smaku porażki.

W piątkowym meczu z San Marino średnia wieku piłkarzy wyniosła niecałe 25 lat. Hodgson nie boi stawiać się na 20-letniego Luke'a Shawa czy 21-letniego Johna Stonesa. Nie można zapominać również o Raheemie Sterlingu, który ma zaledwie 20 lat, a również jest czołową postacią w tym zespole. Z miesiąca na miesiąc wszyscy ci gracze są coraz lepsi i brytyjskie media wieszczą złote czasy dla angielskiego futbolu. Era Stevena Gerrarda, Franka Lamparda, Rio Ferdinanda czy Davida Beckhama minęła bezpowrotnie. Mimo iż byli to wybitni piłkarze, to Anglia za ich czasów ani razu nie dotarła do choćby półfinału wielkiej imprezy. Za każdym razem pompowano balon do granic możliwości i za każdym razem pękał już na początku fazy pucharowej czy jeszcze nawet w fazie grupowej. 
Roy Hodgson szuka planu B

Roy Hodgson marzy o ofensywnym ataku złożonym z [tag=7523]Wayne'a Rooney
a[/tag], Daniela Sturridge'a i Danny'ego Welbecka. Na razie ma jednak problem, ponieważ dwaj ostatni częściej leczą się niż grają w piłkę. Welbecka w tym roku już na boisku możemy nie zobaczyć z powodu kontuzji kolana. Sturridge wprawdzie już trenuje, jednak jak pokazały ostatnie miesiące w każdej chwili może wrócić do klubowych lekarzy z odnowionym urazem.

Hodgson zaczyna szukać planu B, gdyby faktycznie okazało się, że Welbeck i Sturridge na mistrzostwa nie pojadą. Do roli zmiennika szykowany jest Harry Kane, który ma świetny bilans w reprezentacji - cztery mecze i trzy gole. Pokusił się nawet o stwierdzenie, że jest w stanie pobić rekord Rooney
a. Jest również Theo Walcott, ale równie często kontuzjowany jak Sturrridge. Mimo iż ma dopiero 25 lat to ponad 1000 dni spędził na leczeniu różnego rodzaju urazów. 20 lat na karku ma Raheem Sterling, jednak grał już na mistrzostwach świata w 2014 roku, a transfer do Manchesteru City pozwoli mu oswoić się z presją jaka jest nakładana na niego. Kilka lat temu podobnej zmiany generacji piłkarzy dokonali Niemcy i przyniosło to efekt - zostali mistrzami świata.

50 lat czekania 

Kibice po cichu liczą na wielki sukces we Francji i Roy Hodgson zdaje sobie sprawę z presji jaka ciąży na nim i na jego podopiecznych. - Nie jesteśmy w stanie zmienić tego, co się dzieje. Nie powiemy przecież mediom, żeby nas łagodniej traktowali i nie zadawali pytań. Nie możemy poprosić kibiców, aby pozbyli się oczekiwań i nie liczyli na to, że Anglia zdobędzie tytuł. To się nigdy nie zmieni - przekonuje selekcjoner.

Pewni swoich umiejętności są piłkarze. Otwarcie o celach na Euro 2016 mówi Jonjo Shelvey. - Anglia ma takich piłkarzy, że może pojechać na mistrzostwa Europy i wygrać je. Mieliśmy spotkanie z selekcjonerem. Było bardzo optymistyczne. Chcemy zwyciężyć we wszystkich dziesięciu meczach w kwalifikacjach - mówi pomocnik Swansea City.

Aby jak najlepiej przygotować się do turnieju Hodgson planuje towarzyskie mecze z najlepszymi ekipami na świecie. Na Rooneya i spółkę będą czekać pojedynki z Hiszpanią, Francją, Niemcami czy Holandią. To będzie generalny sprawdzian przed mistrzostwami Europy we Francji, które odbędą się równo 50 lat po największym sukcesie Synów Albionu. W 1966 roku drużyna Sir Alfa Ramsey'a sięgnęła po mistrzostwo świata.

Komentarze (1)
avatar
Asia Heinrich
9.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
z takimi przeciwnikami w grupie ciężko tracić punkty. Anglicy grają ostatnio 3 mecze na turnieju, a potem flagi do szuflady... Media znów pompują atmosferę, a otem wielkie rozczarowanie. Szrek Czytaj całość