Ruch - Górnik: Dylematy Leszka Ojrzyńskiego

- To są megaderby, a dla większości największe derby w Polsce - stwierdził Leszek Ojrzyński. Szkoleniowiec, który po raz pierwszy poprowadzi zespół w Wielkich Derbach Śląska, ma kilka dylematów.

Leszek Ojrzyński w Zabrzu pracuje krótko. Przerwę na kadrę nowy trener Górnika mógł wykorzystać na zgranie zespołu, który po siedmiu seriach zamyka tabelę. - Mam nadzieję, że w Chorzowie zobaczymy mocny zespół. Ostatnie dwa dni spędziliśmy na zgrupowaniu w Wodzisławiu. Tam mogliśmy się bliżej poznać - powiedział szkoleniowiec.

Trener zespołu z Roosevelta będzie miał dopiero pierwszą okazję poprowadzenia zespołu w Wielkich Derbach Śląska. - To są megaderby, a dla większość największe derby w Polsce. Brać w nich udział to wyróżnienie. Jesteśmy tym podekscytowani, ale zachować spokój. Minusem tego wydarzenia będzie brak naszych kibiców - powiedział Ojrzyński.

Do spotkania pozostały jeszcze niespełna trzy dni. W tym czasie trener musi podjąć kilka ważnych decyzji kadrowych. Wszak na chwilę przed zamknięciem okna transferowego do składu zabrzan dołączyło kilku doświadczonych graczy. - Dopiero po dwóch treningach jest Adam Dźwigała, ale bierzemy go pod uwagę przy ustalaniu kadry. Także Paweł Widanow wrócił do zdrowia po urazie i będzie do mojej dyspozycji. Nie wiem jeszcze kto stanie w bramce. Mam trójkę doświadczonych koni i przyznam, że po raz pierwszy spotkałem się z taką sytuacją. Do tej pory miałem dwóch ogranych bramkarzy i trzeciego młodego. Wybór jest ciężki i obym miał zawsze takie problemy - stwierdził Ojrzyński, który między słupkami może postawić na Sebastiana Przyrowskiego, Radosława Janukiewicza lub Grzegorza Kasprzika.

Komentarze (0)