Jacek Zieliński: Termalice należy się szacunek

- Chcemy w końcu wygrać przed własną publicznością i umocnić się w czubie tabeli - mówi przed meczem 8. kolejki Ekstraklasy z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza trener Cracovii, Jacek Zieliński.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Będąca absolutnym beniaminkiem Ekstraklasy Termalica nie zdobyła jeszcze ani jednego punktu poza Mielcem, w którym występuje w roli gospodarza. Ze wszystkich czterech wyjazdów Słonie wróciły do domu bez choćby jednego punktu, a w sobotę zawitają na Kałuży 1.

- Wygłupiłbym się, mówiąc, że to może być łatwy mecz. Być może w Poznaniu tak myśleli i się przejechali - mówi trener Jacek Zieliński , mając na uwadze zwycięstwo Termaliki z Lechem (3:1). - Termalica miała nieudany początek, być może musiała zapłacić za naukę, ale teraz gra piłkę dobrą, solidną. Po zwycięstwie z Lechem trzeba mieć szacunek do Termaliki. Szacunek to jednak jedna sprawa, a druga to, że gramy przed własną publicznością i chcemy wrócić do dobrej gry, z której słynęliśmy - dodaje opiekun Pasów.

Trener Cracovii spodziewa się tego, że w starciu z jego zespołem Termalica postawi na defensywę, próbując zagrozić mu za sprawą kontrataków: - W ostatnim czasie większość drużyn ustawia się z nami na kontrę, a my prowadzimy atak pozycyjny. Zresztą my tak chcemy grać, chcemy mieć mecz pod kontrolą, choć nie zawsze ma to odzwierciedlenie w wyniku. To, że Termalica gra dobrze z kontry, wynika z geografii zespołu: ma szybkie skrzydła i potrafiący szybko grać środkowych pomocników. Ale nie jest tak, że Termalica jest groźna tylko z kontry. Po dojściu Stano są wysoką drużyną i trzeba uważać przy stałych fragmentach gry.

Tabela Ekstraklasy jest tak spłaszczona, że będąca wiceliderem przed początkiem 8. kolejki Cracovia, na zakończenie serii może wylądować nawet na 6. miejscu. Trener Pasów przekonuje jednak, że to nie ma wpływu na jego drużynę.

- Nie ma mowy o żadnej nerwowości. Jesteśmy drudzy w tabeli, a to, że tabela jest płaska, wynika z tego, że poza Piastem nie ma zespołu, który odjechał. Poza Piastem nie ma powtarzalnych i stabilnych zespołów. U nas nie ma nerwowości, nie oglądamy się za siebie, tylko chcemy robić swoje i umocnić się w czubie tabeli - zapewnia Zieliński.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×