Przed meczem 8. kolejki pomiędzy GKS-em Tychy i Rakowem Częstochowa gospodarze zapowiadali pobicie rekordu frekwencji. Poprzedni wynosił 8 197 widzów. Poprzeczka została zawieszona wysoko, ale tyszanie postawili sobie jasny cel: na mecz faworytów do awansu do I ligi chcieli przyciągnąć ponad 10 tysięcy fanów. Założenie to udało się zrealizować z nawiązką. Na trybunach Stadionu Miejskiego w Tychach pojawiło się dokładnie 11 026 widzów, w tym 600 osób wspierających częstochowski klub.
Kibice oglądali ciekawe widowisko, ale ze stadionu wychodzili niepocieszeni. GKS Tychy przegrał z Rakowem Częstochowa 1:2. - Taka liczba kibiców to jest ewenement jeżeli chodzi o skalę II-ligową. Fani stanęli na wysokości zadania, ale my jako drużyna zawiedliśmy w bardzo ważnym spotkaniu. Naszym celem było odnieść zwycięstwo, chcieliśmy dominować i tak było w pierwszej połowie. W drugiej części nie zrealizowaliśmy planu. Mam zastrzeżenia do gry wielu zawodników. Oddaliśmy inicjatywę, daliśmy sobie w krótkim czasie strzelić dwa gole i przegraliśmy mecz przy tak wspaniałej publiczności - mówił po meczu Kamil Kiereś.
Frekwencja na meczach GKS-u Tychy to fenomen. W historii "nowej" II ligi nie zdarzyło się, by którykolwiek z klubów przyciągał na stadion tylu fanów. Do tej pory Trójkolorowi rozegrali na swoim obiekcie pięć meczów, które oglądało na żywo łącznie 38 279 widzów. Średnio na jednym spotkaniu obecnych było 7 656 widzów. W weekend wyższą frekwencję niż w Tychach odnotowano tylko na trzech meczach Ekstraklasy.
Mecze z największą liczbą widzów w 8. kolejce:
Liga | Mecz | Wynik | Widzów |
---|---|---|---|
Ekstraklasa | Legia Warszawa - KGHM Zagłębie Lubin | 2:2 | 14 798 |
Ekstraklasa | Lech Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała | 0:1 | 11 902 |
Ekstraklasa | Lechia Gdańsk - Korona Kielce | 0:0 | 11 170 |
II liga | GKS Tychy - Raków Częstochowa | 1:2 | 11 026 |