Startuje Liga Mistrzów! Wielkie pieniądze, powroty i absolutny kopciuszek
We wtorek zostaną rozegrane pierwsze mecze fazy grupowej Ligi Mistrzów. Na boisko wybiegnie finalista poprzedniej edycji Juventus Turyn, Manchester United i absolutny kopciuszek FK Astana.
Przez następne trzy miesiące kibice mogli nabrać apetytu na emocje. W tym czasie najlepsi piłkarze rywalizowali w Copa America, eliminacjach Euro 2016, a także startowały ligi krajowe. Dużo działo się na rynku transferowym. Od sierpnia można było również oswajać się z myślą, że jak co roku trzeba poczekać jeszcze rok na przedstawiciela Polski w Lidze Mistrzów.
FC Barcelona jest pretendentem do obrony trofeum. Lionelowi Messiemu i spółce towarzyszą cztery kluby z Primera Division. To rekord. Real i Atletico dostali się do elity dzięki wynikowi na krajowym podwórku, Valencia CF wygrała dwumecz w eliminacjach z AS Monaco, a Sevilla FC wjechała do Ligi Mistrzów przez Warszawę. W stolicy Polski drużyna Grzegorza Krychowiaka wygrała finał Ligi Europy z Dnipro Dniepropietrowsk, za co od poprzedniego sezonu obowiązuje specjalna premia.
Blaugrana nie może zmierzyć się w grupie z zespołem Krychowiaka. Na jej drodze staną natomiast AS Roma Wojciecha Szczęsnego i Bayer Leverkusen Sebastiana Boenischa. To oczywiście przedstawiciele Serie A oraz Bundesligi. Patrząc przez pryzmat grup między tymi ligami wytworzyła się przepaść. Włosi będą pasjonować się udziałem w rozgrywkach ledwie dwóch drużyn, a Niemcy - czterech. Bukmacherzy i eksperci oceniają wysoko szanse Bayernu Monachium na wygranie Ligi Mistrzów. Klub Roberta Lewandowskiego odpadł poprzednio w półfinale. - Bayern ma najmocniejszy skład w historii. Z każdym rokiem kadra prezentuje się lepiej, a trener teoretycznie może posłać na boisko równocześnie dwa najwyższej klasy zespoły. Szanse Bawarczyków na triumf w Lidze Mistrzów są całkiem spore. Są obok Barcelony i Realu głównym kandydatem do zwycięstwa - typuje Ottmar Hitzfeld, cytowany przez Stuttgarter Nachrichten.Jest wielki powrót, jest absolutny kopciuszek. FK Astana powstał na przełomie 2008 i 2009 roku. Ma na koncie więcej zmian nazwy oraz herbu niż mistrzostw kraju. Z każdym rokiem robił progres i pokazał, że nie warto lekceważyć go na arenie międzynarodowej. Tego lata Kazachowie byli rewelacją eliminacji. Przedarli się przez trzy rundy, pozbawili marzeń o elicie Mateusza Piątkowskiego, a we wtorek piłkarze FK przeżyją debiut na stadionie w Lizbonie.
FK Astana otrzyma za udział w fazie grupowej minimum 12 milionów euro. Na zwycięzcę rozgrywek czeka tym razem nawet 54,5 miliona premii od UEFA. To o 17 milionów więcej niż rok temu. Za wygrany mecz federacja wypłaca 1,5 miliona, a do podziału są jeszcze pieniądze z praw marketingowych i telewizyjnych. Jest o co grać. Do wszystkiego dochodzi jeszcze bezcenna satysfakcja z wygrania najsłynniejszej ligi świata.
Finał zaplanowano na 28 maja w Mediolanie.
Wtorek w Lidze Mistrzów:
Grupa A:
Paris Saint-Germain - Malmoe FF / wt. 15.09.2015 godz. 20.45
Real Madryt - Szachtar Donieck / wt. 15.09.2015 godz. 20.45
Grupa B:
VfL Wolfsburg - CSKA Moskwa / wt. 15.09.2015 godz. 20.45
PSV Eindhoven - Manchester United / wt. 15.09.2015 godz. 20.45
Grupa C:
Galatasaray Stambuł - Atletico Madryt / wt. 15.09.2015 godz. 20.45
Benfica Lizbona - FK Astana / wt. 15.09.2015 godz. 20.45
Grupa D:
Manchester City - Juventus Turyn / wt. 15.09.2015 godz. 20.45
Sevilla FC - Borussia M'gladbach / wt. 15.09.2015 godz. 20.45