Łukasz Tymiński: To był kluczowy mecz

Górnik Łęczna zgarnął komplet punktów po serii pięciu spotkań bez wygranej. Na zakończenie 8. kolejki Ekstraklasy pokonał Wisłę Kraków 1:0.

Paweł Patyra
Paweł Patyra

Po raz drugi za kadencji Jurija Szatałowa łęczyńska drużyna zaliczyła trzy kolejne porażki. Następna przegrana z pewnością dałaby dużo do myślenia działaczom. Górnik stanął jednak na wysokości zadania i odprawił z kwitkiem Białą Gwiazdę. - Po serii porażek wytwarza się presja, ale trzeba umieć sobie z tym poradzić. To był dla nas kluczowy mecz i teraz musimy pociągnąć nową serię - zauważa Łukasz Tymiński.

Pierwsza połowa poniedziałkowego meczu była dobra w wykonaniu gospodarzy. W drugiej odsłonie to Wisła Kraków doszła do głosu i dominowała na murawie. Łęcznianie przetrwali jednak napór przeciwnika, dzięki czemu zwyciężyli i wyprzedzili go w tabeli. - Ważne było zaangażowanie i walka do końca. Może w końcówce było troszkę nerwowo, ale w życiu tak jest, że jak zostawi się trochę zdrowia i chęci, to wraca - ocenia 24-letni pomocnik.

Tymiński trafił na Lubelszczyznę przed rozpoczęciem obecnego sezonu. Początkowo trener Szatałow nie stawiał na niego, ale trzy ostatnie mecze rozpoczął on w wyjściowym składzie, co sygnalizuje, że jego notowania poszły w górę. - Dla mnie to jest nowy etap w życiu. Chcę grać dobrze, rozwijać się. Cieszę się, że wywalczyłem sobie miejsce i chcę je utrzymać jak najdłużej - podkreśla były piłkarz Jagiellonii Białystok.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×