Załamany Maciej Skorża. Ekstraklasa przyćmiła Ligę Europy

Występy Lecha Poznań w fazie grupowej Ligi Europy miały być wielkim świętem. Fatalna sytuacja w Ekstraklasie sprawiła, że mistrz Polski przystąpi do czwartkowego meczu w grobowych nastrojach.

Michał Jankowski
Michał Jankowski

Lech Poznań ostatni raz w fazie grupowej występował pięć lat temu. Wydawało się, że teraz w Poznaniu wszyscy z niecierpliwością będą oczekiwać meczu z Belenenses Lizbona, ale tak nie jest. Mistrz Polski zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli ligi polskiej, a kibice mają dość słabej postawy drużyny oraz niektórych decyzji zarządu. Trybuny Inea Stadionu zamiast wypełnić się po brzegi będą świecić pustkami, ponieważ z powodu obowiązku przekazania jednego euro na wsparcie dla uchodźców wielu fanów postanowiło zbojkotować spotkanie z Portugalczykami.

Bardzo załamany atmosferą przed czwartkowym meczem jest Maciej Skorża. - Wstałem rano i nasunęła mi się taka refleksja, że gdyby ktoś dwa miesiące temu powiedział mi, że zagramy w fazie grupowej Ligi Europy, a będziemy w tak podłym nastroju, to bym nie uwierzył. Zawsze myślałem, że to będzie wielkie święto. Doprowadziliśmy do sytuacji, że tak nie jest. To co zrobiliśmy w Europie zostało przyćmione przez nasze miejsce w tabeli - smuci się trener Lecha.

Skorża od początku pracy w Lechu podkreślał jak ważne dla niego są europejskie puchary. Zarząd klubu oczekuje jednak teraz, że zespół skupi się przede wszystkim na odrabianiu strat na krajowym podwórku. - Jestem bardzo rozczarowany. Żal to nie jest odpowiednie słowo. Dla mnie najważniejsze są europejskie puchary, ale jest jak jest. Jest to rzecz niekomfortowa, ale jestem trenerem drużyny i nie moje ambicje zawodowe są najważniejsze, tylko to co jest najlepsze dla klubu. Muszę zrobić wszystko, aby ustabilizować sytuację - kontynuuje Skorża.

W czwartkowym meczu z Belenenses nie zagra najprawdopodobniej kilku podstawowych zawodników, którzy będą oszczędzani na niedzielne starcie z Jagiellonią Białystok. - Dla nas uratowanie sezonu w ekstraklasie jest kluczowe. Będziemy robili wszystko, aby to uczynić. Musimy natychmiast zacząć zdobywać punkty i myślimy już o tym co nas będzie czekało w Białymstoku i żeby do kolejnej przerwy zdobyć jak najwięcej punktów. Jesteśmy mocno zdeterminowani. Zawodnicy sami przestraszyli się sytuacji i nikt nie próbuje szukać usprawiedliwień. Albo zaczniemy wygrywać, albo to wszystko nie będzie miało sensu - kończy trener mistrzów Polski.
Które rozgrywki powinny być dla Lecha ważniejsze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×