Nikolić: Legia nigdy nie gra o remis

- Kto umie strzelać, będzie to robił zawsze, na Węgrzech, w Polsce, gdziekolwiek - mówi Nemanja Nikolic przed meczem z Midtjylland. Snajper warszawskiej Legii drugi raz w karierze zagra w fazie grupowej Ligi Europy.

- Na Węgrzech było trudno się pokazać, grać w Europie regularnie co roku. A to był zawsze mój cel: być w rozgrywkach międzynarodowych i walczyć z najlepszymi - mówi WP SportowymFaktom Nemanja Nikolić. Liga węgierska nie cieszy się dobrą renomą, więc serbski napastnik tylko raz miał okazję zagrać w fazie grupowej europejskich pucharów. W sezonie 2012/13 strzelił jednego gola i zaliczył jedną asystę w 8 meczach. Zebrał dobre noty.

- To był fantastyczny okres dla mnie, graliśmy kilka świetnych spotkań. Byłem w Videotonie sześć lat i bardzo polubiłem to miejsce. Odejście było trudne, tam się rozwinąłem, stamtąd trafiłem do kadry narodowej Węgier - opowiada zawodnik.

- Nie chciałem nigdy odchodzić tylko po to, żeby odejść. Chciałem się rozwinąć i Legia była dla mnie idealnym wyborem - uważa zawodnik.

Nikolić zapisał się w historii Videotonu jako drugi najlepszy strzelec, ale wciąż były obawy, czy ta liga jest wymierna. Okazały się one nieuzasadnione. Legia Warszawa zyskała supersnajpera. Nikolić jest prawdziwą maszyną do strzelania goli. 8 bramek w 8 meczach robi piorunujące wrażenie. Jeszcze większe niesamowita regularność z jaką to robi. Piłkarze strzelał w 6 z 8 dotychczasowych spotkań w Ekstraklasie.

- Futbol nie jest różny. Jeśli wiesz, jak strzelać, będziesz to robił wszędzie, na Węgrzech, w Polsce, gdziekolwiek - mówi "Niko". - Najważniejsze jest wierzyć w siebie. I ja wierzę. Oczywiście, że jest inny poziom, ale w tej kwestii nie ma różnicy.

- Wcześniej miałem wiele możliwości odejścia, ale nie chciałem tego robić tylko po to, by zaliczyć transfer i po roku wracać jako przegrany. Musisz wybrać sobie klub, którego styl będzie pasował do ciebie, który będzie walczył o tytuły - opowiada. - Napastnik musi mieć okazje do strzelania goli, musi mieć możliwość wykonywania pracy.

- W Videotonie była stabilność, mieliśmy dobry skład, ściągaliśmy naprawdę dobrych zawodników. Choćby fakt, że do klubu przyszedł Roland Juhasz z Anderlechtu sporo mówi. Marco Caneira miał trochę występów w reprezentacji Portugalii, Felipe Oliveira, który był kiedyś zawodnikiem Chelsea czy Parmy. Ale chciałem pójść poziom wyżej - mówi. - Latem była świetna okazja i chyba dla mnie ostatnia naprawdę dobra możliwość do transferu.

Mecz z FC Midtjylland będzie niego drugą okazją do występów w fazie grupowej Ligi Europy.

- To bardzo dobry zespół, co pokazał eliminując Southampton. Musimy być cierpliwi, ostrożni, czekać na szansę. Jesteśmy dobrze przygotowani - dodaje. I zapewnia: - Legia nigdy nie gra o remis. Dlatego przyjechaliśmy do Danii wygrać.

Marek Wawrzynowski z Herning

Źródło artykułu: