W 9. kolejce Górnik Zabrze zmierzy się ze Śląskiem Wrocław. Po słabym początku sezonu sytuacja zabrzańskiego klubu jest kiepska, w dodatku Trójkolorowi od trzynastu spotkań nie odnieśli zwycięstwa i wyrównali niechlubny klubowy rekord. - Śląsk Wrocław to wymagająca drużyna, ale każda drużyna w Ekstraklasie taka jest. Nie ma co tu dużo mówić, tylko trzeba przejść do czynów - przyznał Leszek Ojrzyński.
Górnik Zabrze do czternastego Podbeskidzia Bielsko-Biała traci 5 punktów. Po ewentualnej porażce ze Śląskiem, zabrzanie mogą stracić kolejne "oczka" do bezpiecznej strefy. - Musimy nie tracić bramek i je zdobywać i wtedy będziemy cieszyć się ze zwycięstwa. W Chorzowie straciliśmy gola i to zabrało nam co najmniej jeden punkt. Takich głupich błędów musimy się wystrzegać, a sytuacje, które będziemy mieć - zamienić na bramki. Musimy grać o zwycięstwa i tylko taki wynik nas satysfakcjonuje - powiedział Ojrzyński.
Zabrzanie zdają sobie sprawę z tego, że mecz ze Śląskiem będzie trudnym spotkaniem, a Górnik musi wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, by dopisać do swojego dorobku pierwsze w tym sezonie zwycięstwo. - Spodziewam się trudnego meczu, Śląsk to bardzo doświadczona drużyna, mająca w składzie indywidualności, które jedną akcją mogą przechylić szalę zwycięstwa. W Łęcznej Śląsk przegrywał 0:2 i wygrał 3:2. Uczulaliśmy zawodników na to, że to będzie ciężki bój - stwierdził trener Górnika.
Atmosfera w Górniku nie jest najlepsza. Głośno drużynę krytykują kibice, którzy z niecierpliwością oczekują triumfu. - Musimy się pozbierać, dążyć do tego, by wygrać mecz, a w jaki to będzie sposób to zależy nie tylko od nas, ale też od Śląska. Chciałbym, by moja drużyna jak najczęściej była przy piłce, odbierała ją szybko, ale ma na to wpływ wiele czynników. Jeśli są jakieś zmiany w składzie, to trudno to wprowadzić, a wiemy, że tych zmian trochę mamy. Musimy tak zagrać, aby wygrać. Nie będzie ważny styl, a punkty - powiedział Ojrzyński.
Spotkanie ze Śląskiem będzie dla Górnika pierwszym z serii pojedynków z drużynami o wysokich aspiracjach. W następnych meczach zabrzanie zmierzą się z Lechem Poznań, Legią Warszawa i Lechią Gdańsk. - Nie ma lepszych i gorszych drużyn w Ekstraklasie. Z każdym można wygrać. Znam to z autopsji, bo z Legią grałem cztery razy jako trener drużyny gospodarzy i wszystkie wygrałem. To znaczy, że u siebie tylko z Legią bym chciał grać, bo zawsze były trzy punkty, a teoretycznie Legia jest prawie najmocniejsza w lidze. Nie myślimy tak daleko z kim gramy kolejne mecze, skupiamy się na Śląsku Wrocław - przyznał szkoleniowiec zabrzańskiego Górnika.