Nowy trener Zawiszy? "Zobaczymy co los nam przyniesie"

Zawisza Bydgoszcz wygrał 2:1 ze Stalą Stalowa Wola w ramach rozgrywek o Puchar Polski. Na razie nie wiadomo, czy w zespole pojawi się nowy trener, czy nadal będzie go prowadzić dotychczasowy sztab.

Zawisza przez większą część meczu w Stalowej Woli kontrolował przebieg zawodów i pewnie awansował do kolejnej rundy Pucharu Polski. - Przyjechaliśmy 500 km i na pewno nie chcieliśmy wyjeżdżać ze Stalowej Woli pokonani. Wyszliśmy na to spotkanie skoncentrowani, stworzyliśmy sporo sytuacji i mogliśmy wygrać wyżej. Stal też miała swoje momenty. Myślę, że gdyby gospodarze wykorzystali w pierwszej połowie swoją szansę, to mecz mógłby się inaczej ułożyć. Na szczęście się to nie stało - podsumował spotkanie trener Zawiszy Daniel Osiński.

Zawisza tuż po zmianie stron podwyższył prowadzenie i to wyraźnie uspokoiło graczy z Bydgoszczy, którzy zdecydowanie oddali pole rywalom. Wydaje się, że chcieli nieco oszczędzać siły na spotkania w lidze. - Początek drugiej połowy na pewno był obiecujący, bo mieliśmy swoje okazje. Szymon Lewicki miał dobrą sytuację, aby podwyższyć na 3:0. Później faktycznie coś siadło. Myślę, że to był brak koncentracji. Chłopcy przy dwubramkowym prowadzeniu w ostatnich minutach mogli czuć się jako zwycięzcy. Stal grała i walczyła jednak do końca. Zrobiła nam małego psikusa, ale wyszliśmy z tego cało - dodał

Osiński to na razie tymczasowy szkoleniowiec Zawiszy po tym jak z klubu odszedł trener Mariusz Rumak. Na razie bilans jest korzystny dla byłego asystenta ekipy z Bydgoszczy i być może na dłużej usiądzie za sterami Zawiszy. - Prowadziłem zespół w dwóch spotkaniach i w obu wygraliśmy po 2:1. Dostaliśmy szansę. Sztab się nie zmienił. Odszedł tylko trener Rumak. Wszyscy ciężko pracujemy. Wiemy, że Zawisza ma swoje cele i ambicje. Chcielibyśmy wykonywać swoją pracę jak najlepiej. Zobaczymy co los nam przyniesie, oby następne zwycięstwa - kontynuuje.

Do Stalowej Woli trener Osiński zabrał właściwie najmocniejszych zawodników i widać, że w klubie bardzo poważnie traktuje się rozgrywki w Pucharze Polski. - Wyszliśmy najlepszą jedenastką, jaką na tą chwilę mieliśmy. Nie mogliśmy skorzystać z trzech kontuzjowanych graczy. Mamy również w niedzielę mecz ligowy z Bytovią. W lidze i pucharze gramy w miarę najsilniejszymi jedenastkami. Musimy trochę rotować składem. Na szczęście mamy dość silny zespół. Nie będziemy przecież jechać 1000 km, żeby mecz przegrać - zakończył Daniel Osiński.

Komentarze (2)
avatar
TOM BKS BKS BKS
18.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na nowego trenera raczej się nie zanosi, tak jak i na wzmocnienia składu!