Trener białostockiego zespołu chwalił piłkarzy. Tego dnia byli zdeterminowani oraz walczący o kolejne gole. - A to była ostatnio nasza największa bolączka - mówił. - Przez to nawet jeśli strzelaliśmy gole, to nie wygrywaliśmy meczów.
- Od początku wiedzieliśmy, że musimy grać bardzo agresywnie, bo tak zdeterminowanego Lecha jeszcze nie było. Przeciwstawiliśmy im na pewno bardzo dużo agresji. Trzeba pochwalić Przemka Frankowskiego, który zdobył bardzo ważną bramkę. Teraz musimy zapomnieć o tym meczu i dobrze zagrać w Pucharze Polski - komentował trener Jagiellonii.
W środę w PP Jagiellonia zagra u siebie z Zagłębiem Lubin.