Paweł Buśkiewicz: Na początku miałem obawy

26-letni napastnik Górnika Łęczna, Paweł Buśkiewicz 18 maja 2008 roku doznał kontuzji więzadeł krzyżowych w derbowym meczu z Hetmanem Zamość. Ten uraz wykluczył go z gry w minionej rundzie jesiennej. Obecnie chce on wywalczyć miejsce w podstawowym składzie zielono-czarnych i powrócić do wysokiej formy.

Górnik rozpoczął przygotowania do rundy wiosennej w ubiegły poniedziałek. Pierwszy trening był szczególnie ważny dla Pawła Buśkiewicza. - Na początku miałem obawy, bo właściwie 8 miesięcy nie grałem w piłkę. To długi okres. Pierwszy trening był ciężki, ale można powiedzieć, że później zapomniałem o kontuzji - w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl zauważa były piłkarz KSK Beveren.

W minionym sezonie, w III lidze imponował on szybkością, sprawiając wiele kłopotów defensorom rywali. Czy uda mu się zaskoczyć przeciwników również na zapleczu ekstraklasy? - Jestem ciekaw. W sobotę mamy badania szybkościowe i wydolnościowe. Naprawdę jestem ciekaw jak to u mnie wyjdzie po takiej przerwie. Czy mam duże braki, zaległości - zobaczymy - przyznaje Buśkiewicz.

Nowy szkoleniowiec łęcznian - Wojciech Stawowy już na pierwszym treningu zaaplikował swoim podopiecznym wiele zajęć z piłkami. Napastnik Górnika uważa, iż właśnie inne metody przygotowań odróżniają go od Krzysztofa Chrobaka. - Myślę, że w tym okresie na pewno jest dużo więcej zajęć z piłką, niż mieliśmy u poprzedniego trenera. To jest ta podstawowa różnica - mówi wychowanek Ruchu Ryki.

Komentarze (0)