Borussia Dortmund znakomicie rozpoczęła sezon i po 5 kolejkach wyprzedzała dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu Bayern Monachium. Remisy z TSG 1899 Hoffenheim (1:1) oraz SV Darmstadt 98 (2:2) sprawiły jednak, że żółto-czarni tracą już do Bawarczyków 4 punkty i nawet w przypadku zwycięstwa na Allianz Arena w niedzielnym klasyku nie odzyskają pozycji lidera.
- W tym sezonie naszym celem jest powrót do Ligi Mistrzów i wyprzedzenie tych zespołów, które w poprzedniej edycji zabrały nam miejsce w Champions League. Mimo dobrego początku sezonu nic się w tej kwestii nie zmienia. Nie widzimy siebie w roli zespołu, który celowałby w zdetronizowanie Bayernu - przekonuje Hans-Joachim Watzke.
- Oczywiście raz, w pojedynczym meczu, możemy pokonać Bayern i w niedzielę będziemy mieli taką szansę, ale po 34. kolejce nie będziemy wyżej w tabeli. Przy ogromnej jakości Bawarczyków nie dokona tego też żaden inny zespół w Niemczech, a Bayern prawdopodobnie nie będzie miał sobie równych również w Europie - prognozuje prezes klubu z Zagłębia Ruhry, cytowany przez "Abendzeitung Muenchen".
Jeśli Bayern wygra niedzielne niemieckie El Clasico, rozpocznie sezon od ośmiu ligowych zwycięstw. Taka sytuacja zdarzyła się do tej pory tylko raz w historii Bundesligi - w sezonie 2012/2013 monachijczycy prowadzeni przez Juppa Heynckesa pierwsze punkty stracili dopiero w 9. serii gier.
Nikolić - piłkarz kompletny
