Bundesliga: FC Ingolstadt nie podniósł atrakcyjności, ale bliżej mu do czołówki niż spadku

 / Na zdjęciu piłka nożna
/ Na zdjęciu piłka nożna

Beniaminek z Bawarii po ośmiu kolejkach ma na koncie cztery zwycięstwa i plasuje się w czołówce. Zespół Ralpha Hasenhuetla osiąga dobre wyniki, choć zmaga się z problemami w ofensywie.

FC Ingolstadt 04 z pewnością nie jest zespołem grającym najbardziej atrakcyjny futbol w Bundeslidze. Beniaminek po 8 spotkaniach ma bilans bramkowy 6:6, a co ciekawe 4 z 6 goli stracił w domowym spotkaniu z Borussią Dortmund. To oznacza, że podopieczni Rapha Hasenhuettla w pozostałych pojedynkach bronili niemal perfekcyjnie.

Drużyna ze Stadion Audi-Sportpark w sobotę wygrała 2:0 z Eintrachtem Frankfurt i awansowała na 5. miejsce w tabeli. - 14 punktów po 8 kolejkach to dobry wynik. Nie ukrywamy, że jesteśmy zadowoleni - przyznał działacz Peter Jackwerth.

Trener Die Schanzer zawsze koncentruje się przede wszystkim na zabezpieczeniu tyłów, co nie wpływa korzystnie na atrakcyjność gry jego zespołu. - W pierwszej kolejności zależało nam na unieszkodliwieniu napastników Eintrachtu i to powiodło nam się bardzo dobrze - nie ukrywa Hasenhuettl. - Jeśli chodzi o dogodne sytuacje, to zawsze potrafimy je stwarzać i czasami jesteśmy nagradzani. Wykazaliśmy się cierpliwością i dopięliśmy swego - tłumaczy.

Na największe pochwały zasługują do tej pory piłkarze grający w defensywie oraz bramkarz Ramazan Ozcan, który według magazynu "Kicker" na początku sezonu był jednym z najlepszych golkiperów ligi. Komplementowani są stoperzy Marvin Matip (brat Joela z Schalke) i Benjamin Huebner, a w drugiej linii bryluje utalentowany Pascal Gross.

Solidna postawa w defensywie dobrze wróży Ingolstadt na resztę sezonu. Nic nie wskazuje na to, by beniaminek miał gwałtownie obniżyć poziom. Kibice w Niemczech podziwiają odważną grę SV Darmstadt 98 w Bundeslidze, ale to zespół Hasenhuettla ma więcej punktów na koncie i lepsze perspektywy.

Komentarze (0)