Lewandowski znów z maksymalnymi ocenami! Mueller tym razem mu nie ustępował

Niemieckie media przyznały Robertowi Lewandowskiemu znakomite noty za występ w klasyku Bundesligi, w którym Bayern pokonał Borussię Dortmund 5:1. Kto jeszcze wyróżnił się spośród podopiecznych Pepa Guardioli?

Zachwytów nad Robertem Lewandowskim nie ma w ostatnich tygodniach końca. "Lewy" od czasu popisu w meczu z VfL Wolfsburg zbiera doskonałe recenzje i nie inaczej jest po zwycięstwie w "Der Klassiker".

Przyznając 27-latkowi najwyższe z możliwych ocen, które oznaczają "klasę światową", niemieckie media podkreśliły, że Polak zaczął już ścigać się z legendarnym Gerdem Muellerem. Najlepszy dorobek "Bombera" po ośmiu kolejkach ligowych również wynosił 12 goli. Dodano, że jeszcze nigdy w historii Bundesligi nie zdarzyło się, by jeden zawodnik w trzech kolejnych występach zdobył aż 9 bramek.

Dziennikarze zza naszej zachodniej granicy zwrócili uwagę, że Lewandowski wszystkie gole w lidze w ostatnim czasie strzela w drugich połowach spotkań. "Przed przerwą był dobrze pilnowany przez Hummelsa i Bendera" - wskazał monachijski TZ.

Jedynie "Sportal" nie przyznał Lewandowskiemu "1", lecz ocenił go na "2". Zdaniem tego serwisu ciut lepiej od polskiego supersnajpera zaprezentował się Thomas Mueller, który również zdobył dwie bramki. Niemiec ostatnio pozostawał w cieniu "Lewego", a tym razem zdołał z niego wyjść. Zwłaszcza gol Muellera na 1:0 zrobił wrażenie na obserwatorach.

Mario Goetze również otrzymał garść pochwał od niemieckich redaktorów. W niczym nie zawiódł też Douglas Costa, a Jerome'a Boatenga skomplementowano za wykonanie dwóch dalekich precyzyjnych podań za linię obrony BVB, po których gole strzelili Mueller i Lewandowski. "Był najlepszym piłkarzem meczu" - napisał o środkowym obrońcy portal ran.de.

Oceny kolejno od Bildu, ran.de, Abendzeitung Muenchen, TZ i Sportalu (gdzie "1" - najlepsza nota, "6" - najgorsza):

Robert Lewandowski - "1", "1", "1", "1", "2"

Thomas Mueller -"1", "1", "1", "1", "1,5"

Komentarze (1)
avatar
Edward Gierek
5.10.2015
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Spokojnie, wróci Robben i znowu każdy zacznie grać dla siebie.