Bomby na Hampden Park

 / Piłka nożna
/ Piłka nożna

Rok 1965 zapisał się w pamięci polskich piłkarzy po stronie plusów. Nie zdołaliśmy wywalczyć awansu na mundial w Anglii, ale potrafiliśmy zwyciężyć na wyjeździe Szkocję 2:1 po niesamowitym meczu, o którym w Glasgow mówi się do dziś.

Warto te fakty przypominać naszym obecnym reprezentantom, którzy niedługo udadzą się do Szkocji po punkty.

Szkocja pewnie nikomu na świecie nie kojarzy się z finezyjnym futbolem. Odbierana jest jako zespół na pewno nieustępliwy i waleczny, jednak dość schematyczny, łatwy do rozszyfrowania. Pół wieku temu Biało-Czerwoni, głównie za sprawą Ernesta Pohla i Jerzego Sadka, rozwikłali wyspiarski system łatwo. I właściwie w minutę, czym doprowadzili gospodarzy jednocześnie do rozpaczy i zdziwienia. Przecież nie tak miało być.

Wspomina Zygmunt Anczok, wówczas dziewiętnastolatek: - Co pamiętam z tego meczu? Mimo znacznego upływu czasu bardzo wiele - opowiada były reprezentacyjny obrońca, przez wielu fachowców oceniany jako najlepszy lewy defensor w historii polskiej piłki nożnej.

- Inaczej zresztą być nie może, bo właśnie ta potyczka była moim reprezentacyjnym debiutem. Od Glasgow właśnie zaczęła się moja poważna kariera piłkarska. Pogoda nas nie zaskoczyła. Mżył deszczyk, który był dokuczliwy. Ten fakt sprawił, że gospodarze poczuli się pewniej. Oni do takiej aury byli po prostu przyzwyczajeni. Po drugie mieli psychologiczną przewagę, bo pół roku wcześniej w Chorzowie osiągnęli z nami remis 1:1, a wyrównującą bramkę dla nich zdobył nie kto inny, jak Denis Law, piłkarz naprawdę wielki, uznany za najlepszego w Europie rok wcześniej. To był prawdziwy czort, niesamowity walczak i egzekutor. Pełno go było na każdym metrze boiska, choć osobiście za jego poczynania nie odpowiadałem. Ale ten rudzielec był naprawdę świetny i nasze szczęście polegało na tym, że w tym meczu nie zdołał nas skrzywdzić.

Wspomniany Law na boisku był autorytetem absolutnym. I pewnie dlatego przez piłkarzy nazywany był Królem, a fani nadali mu przydomek "Lawman" co na zasadzie dość luźnej można tłumaczyć jako Człowiek Prawa, Szeryf. Każda jego akcja była zapowiedzią wielkiego niebezpieczeństwa w szeregach rywali. Stojącego w polskiej bramce Konrada Kornka nie zdołał jednak pokonać.

- Co nie oznacza jednak wcale, że miał słabszy dzień - kontynuuje Anczok. - Tyrał wszędzie, ale my tego dnia byliśmy dobrze dysponowani, przede wszystkim pod względem fizycznym. Deszcz okazał się naszym sprzymierzeńcem. Mocno staliśmy na nogach, które miały prawo drżeć. Na trybunach przecież zasiadło prawie 105 tysięcy ludzi. Żaden z kolegów pewnie przed tak liczną widownią nie miał okazji występować.

- Mecz zaczął się po myśli gospodarzy, a pechowa dla nas okazała się trzynasta minuta. Straciliśmy bramkę po strzale głową z pola karnego, szczęśliwcem okazał się Wiliam McNeill. I wtedy zrobiło się trochę nerwowo, bo oni rzucili się by poprawić stan meczu. My natomiast broniliśmy się skutecznie, a mnie jak najwięcej krwi starał się napsuć rudowłosy, niezbyt wysoki Willie Johnston. A zresztą kto z nich nie był rudy? Dla niego mecz z nami też był debiutem. Byliśmy równolatkami. Pamiętam jeszcze jednego. To był inny wielki szkocki gracz - Billy Bremmer. Kolejny taran, parł do przodu i ani się oglądał. I tak było bodajże do 85 minuty.

- Wtedy na Hampden Park nastąpiło prawdziwe trzęsienie ziemi. Najpierw na 1:1 huknął Ernest Pohl, a po chwili rezultat na 2:1 poprawił Jurek Sadek. W kilkadziesiąt sekund historia kompletnie się odwróciła na naszą korzyść. Wygraliśmy, a po bramce Sadka najbardziej wymowna była reakcja gospodarzy. Połowa z nich złapała się za głowy, niektórzy przysiedli i twarze pochowali między kolana. To był nasz dzień. A co mogło zgubić Szkotów, oprócz pewności siebie? Przez cały mecz praktycznie grali tak samo. Może chodziło o dużą liczbę dośrodkowań, które w miarę upływu czasu stawały się coraz bardziej przewidywalne?

Innym uczestnikiem polskiej wiktorii był Stanisław Oślizło. - Law był klasycznym, wysuniętym napastnikiem. Specjalizował się w seryjnym zdobywaniu bramek. Miał kapitalną lewą nogę. Indywidualista, co nie znaczy, że był piłkarzem grającym egoistycznie. W pojedynkę potrafił jednak zmienić przebieg meczu. Grał na mnie i pewnie tego meczu nie wspomina najlepiej, choć prezentował się na boisku korzystnie. Szkoci zresztą jako całość też.

- Ja bardzo cenię szkocki futbol. Jest konsekwentny, a piłkarze zaangażowani są na boisku przez pełnych dziewięćdziesiąt minut. Naśladują zazwyczaj styl Anglikow, ale możliwości mają trochę mniejsze. I pewnie dlatego byliśmy w stanie ten mecz rozegrać po naszej myśli. A w Glasgow zapewne do dziś wspominają to widowisko. A tak zupełnie poważnie - zagraliśmy świetnie, to nie były przelewki. A trener Szkotów Jock Stein gratulował.

- Nie wypada nic innego, jak życzyć naszym piłkarzom, by w październiku powtórzyli nasz wynik. Są w stanie to zrobić - podsumował.

Pohl był w naszym futbolu postacią legendarną. Był graczem wspaniałym, dysponującym atomowym, paraliżującym strzałem. W tej materii na jotę nie ustępował mu zdobywca zwycięskiego gola na Hampden Park, Sadek. Trzy lata później na Stadionie X-Lecia w Warszawie Polska po jego rzucie karnym nawet sensacyjnie prowadziła 2:1 ze wspaniałą Brazylią (ostatecznie skończyło się na 3:6). Sadka wspomina Jan Tomaszewski, były reprezentacyjny bramkarz.

- Występowaliśmy razem w ŁKS. Co tu dużo mówić, to był niesamowity egzekutor. Nie zrobił w reprezentacji spodziewanej kariery, ale jedno trzeba mu oddać. Gdy huknął, siatka w bramce furczała przez kilka dni. W każdy strzał wkładał pełnię siły i ambicji. Może brakło mu trochę finezji i techniki uderzenia. Nie nadawał piłce rotacji, ale w tych czasach potrafili to tylko Brazylijczycy, a u nas Włodek Lubański czy Kazio Deyna. Ale strach u bramkarzy widziałem, gdy Jerzy sposobił się do strzału.

Eliminacje MŚ 1966

13 października 1965 roku, Glasgow

Szkocja - Polska 1:2
Bramki: McNeill 13 - Pohl 85, Sadek 86

Szkocja: Brown - Hamilton, Craedie, Crerand, McNeill - Greig, Henderson,
Bremmer, Gilzean - Law, Johnston

Polska: Kornek - Szczepański, Gmoch, Oślizło, Anczok - Nieroba, Szołtysik, Sadek, Pohl- Liberda, Faber

Widzów: 105 tys.

Grzegorz Pazdyk

Czytaj także w tygodniu "Piłka Nożna":

Wdowczyk na liście życzeń mistrza Polski

Jedenastka weekendu "11" kolejki ekstraklasy

Startuje zgrupowanie reprezentacji. Oto plan Polaków na najbliższe dni

[urlz=https://e.wp-sa.pl/owa/redir.aspx?C=f7ade33a9969460fb5041e04a92b923e&URL=http%3a%2f%2fpilkanozna.pl%2findex.php%2fWydarzenia%2fReprezentacja-Polski%2f686941-startuje-zgrupowanie-reprezentacji-oto-plan-polakow-na-najblisze-dni.html]

[/urlz]

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (880 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (405 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.