Holandią rządzi Lenin i Poncjusz Piłat

U Louisa Van Gaala białe było białe a czarne było czarne. U Hiddinka białe to czerwone, a czasem zielone - mówi Janusz Kowalik, były piłkarz m.in. Sparty Rotterdam i MVV Maastricht, od ponad 40 lat mieszkający w Holandii

WP Sportowe Fakty: Wesley Sneijder pytany ostatnio o przyczynę słabej gry Holandii powiedział, że nie ma pojęcia o co chodzi. Pan ma?

Janusz Kowalik: Jest przynajmniej kilkanaście rożnych wersji, moja jest taka, że wszystko popsuł sztab szkoleniowy. Po Louisie van Gaalu przyszedł Guus Hiddink, ale od początku ten projekt był chybiony. Plan był prosty: Van Gaal zawali mistrzostwa, Hiddink przyjedzie na biały koniu i będzie witany jako zbawiciel. Tymczasem Van Gaal zdobył trzecie miejsce na mundialu w Brazylii i wszystko się trochę skomplikowało…

I co dalej?

Hiddink zmienił ustawienie. Uznał, że stosowane przez Van Gaala (5-3-2) nie przystoi reprezentacja Holandii i zmienił na klasyczne 4-3-3. To był błąd. Po co zmieniać coś co dobrze idzie? Ale Hiddink widział, że grupa jest słaba i może sobie pozwolić na eksperymenty. Zlekceważył rywali i zapłacił wysoką cenę.

Bert Van Maarwijk, który z Holandią zdobył wicemistrzostwo świata w 2010 roku, mówił, że jeśli masz dobrych wykonawców, system gra drugorzędną rolę.

Ale też chodzi o tworzenie klimatu w drużynie. Hiddink chciał ze wszystkimi dobrze żyć. Było oczywiste, że skończy się anarchią. U Louisa Van Gaala białe było białe a czarne było czarne. U Hiddinka jeśli widzisz białe to znaczy, że naprawdę jest czerwone, ale nie przyzwyczajaj się do tego, bo za chwilę będzie zielone. Nikt nie wie co się wydarzy.

Sugerował pan, że Hiddink nadmiernie kierował się ambicją?

Tak, to było egoistyczne podejście. Chciał coś komuś pokazać, a to nie takie proste. Hiddink płynie z wiatrem, wszystkie drogi prowadzą do celu. Van Gaal to może arogant, ale wie czego chce. Ma swoje zdanie. A Hiddink to facet, który zje obiad z diabłem, a kolację z aniołem. Van Gaal mówi: Drużyna ma priorytet. Hiddink mówi: Jestem gotowy dogadać się z każdym.

Ok, ale jego już nie ma, jest Danny Blind, a Holandia dalej przegrywa.

I to kolejny błąd. Skoro odszedł Hiddink, jego sztab też powinien zrezygnować.

Ale Blind był też asystentem Van Gaala.

Oczywiście, ale u Van Gaala był jasny system. Selekcjoner pyta o zdanie, ale on decyduje. U Hiddinka były trzy ośrodki decyzyjne czyli anarchia. Zresztą Blind taki już jest, że dziś może być z Van Gaalem, a jutro z Hiddinkiem. On jest jak polityk. Ma swój cel, a cel uświęca środka. Stara leninowska zasada. Dlatego nie wziął odpowiedzialności, umył ręce niczym Poncjusz Piłat.

To za ostro. Musimy się zdecydować, albo Lenin albo Poncjusz Piłat.

Wybieram Lenina.

Co do wyboru, Ronald de Boer powiedział, że federacja powinna od początku wybrać Ronalda Koemana.

Oczywiście, że tak. To samo mówił Johan Cruyff. Koeman był dobrym wyborem. Tyle, że miał dużą wadę.

Jaką?

Był niezależny. To zawsze ogromny problem przy wyborze selekcjonera. Gdyby Koeman był politykiem, jak Blind, byłby selekcjonerem. Ale on wolał powiedzieć: „Jak wam pasuje to mnie bierzcie, jak nie to nie”. Szkoda…

Ale można było go wziąć wcześniej, teraz takiego wyboru nie było.

Zawsze jest jakiś wybór, ale ktoś dokonał tego. Blind wyszedł z takiego samego założenia jak jego poprzednik. Że gorzej być nie może. I okazało się, e jednak może. Jak można przegrać z Islandią?

Teraz Islandia to prawie potęga.

Proszę mnie nie rozśmieszać. Niedawno Holandia ogrywała Islandię na wyjeździe 8:0. To są inne światy. Islandia może mieć solidną organizację, świetnie się przesuwać i tak dalej. Ale to jest Holandia, 2 i 3 drużyna dwóch ostatnich mundiali. Wie pan jak to się mówi… moja teściowa by awansowała z takim składem na mistrzostwa.

Ale też trzeba pamiętać, że selekcjonerzy są zakładnikami pewnych nazwisk. Sneijder, Robben, Van Persie.

Ale to są wciąż świetni piłkarze. Depay, El Ghazi to są fantastyczni piłkarze. Klaas-Jan Huntelaar nagle nie wie jak się strzela?

Ale z całym szacunkiem, to nie jest piłkarz ze światowego topu.

Ale jest bardzo dobry i umie strzelać.

Czyli nie jest to wina piłkarzy?

Proszę zobaczyć, przecież taki Daley Blind nie ma prawa grać w kadrze. Ale skoro selekcjonerem jest jego ojciec…

Zaraz, zaraz, u Van Gaala grał.

Tak, ale nie przy ustawieniu 4-3-3. On nie umie bronić i jest słaby w ofensywie. Jest kimś pomiędzy. Przy ustawieniu Van Gaala się nadawał, przy innym nie. Zrobili gwiazdę z robotnika. To bez sensu. On nie jest, nie był i nigdy nie będzie gwiazdą.

Dirk Kuyt był robotnikiem i gwiazdą.

Ok, Nigel De Jong też, ale Blind nie jest zawodnikiem ich klasy.

To co będzie dalej?

Turcja jest tak słaba, że Holandia może i tak awansować. I jakoś to będzie. Blind dalej będzie trenerem i nic tego nie wyniknie. Bo wie pan co znaczy blind po angielsku?

Tak wiem. Ślepy. Ale nie żartujemy z nazwisk.

Ale ja nie żartuję. Po prostu ma nazwisko, które idealnie pasuje do jego wizji.

[b]Rozmawiał Marek Wawrzynowski

[/b]

Komentarze (1)
Seb Glamour
7.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co do Daleya polemizowałbym trochę ale wywiad fajny.