Bogusław Kaczmarek: W reprezentacji Polski jest sześć filarów, których nie mieliśmy w eliminacjach do Euro 2008

Reprezentacja Polski już w czwartkowy wieczór może zapewnić sobie awans do Euro 2016. Bogusław Kaczmarek osiem lat temu był członkiem sztabu kadry, która awansowała na Euro 2008. Trener porównał obie drużyny.

Reprezentacja Polski prowadzona przez Leo Beenhakkera w 2008 roku awansowała na mistrzostwa Europy. Nigdy wcześniej nasza kadra nie grała w czempionacie Starego Kontynentu. - Wspomnienia z tamtych czasów są niezwykłe. My jako reprezentacja trenera Beenhakkera osiągnęliśmy to, czego nie udało się znakomitym szkoleniowcom mającym w swoich drużynach wielu wspaniałych piłkarzy. Mam tu na myśli reprezentacje Górskiego, Gmocha, Piechniczka i innych trenerów. Sytuacja, w jakiej znaleźliśmy się w końcowej fazie eliminacji była jednak inna od tej, jaką mamy obecnie - powiedział Bogusław Kaczmarek.

- Nie chciałbym, żeby powtórzyła się sytuacja, jaka miała miejsce podczas Ligi Światowej w siatkówce, gdzie Biało-Czerwoni wygrali wszystkie mecze, by na koniec ulec Włochom i nie wywalczyć awansu na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro. Kadra w której ja pracowałem już przed meczem z Serbią miała zapewniony awans, a remis dał nam pierwsze miejsce. Do końca walczyły Portugalia i Serbia, a przypomnę że były tam też Belgia, Finlandia, Azerbejdżan, Kazachstan i Armenia. Zrobiliśmy kawał dobrej roboty. Chciałbym, by Adam Nawałka, który wówczas był w sztabie szkoleniowym to powtórzył - dodał doświadczony trener.

Czym się różni reprezentacja Polski z 2007-08 roku od tej, która walczy teraz w eliminacjach? - Wówczas siła reprezentacji opierała się na pracy zespołowej. Było wiele mankamentów, ale wygrywaliśmy dzięki spójności grupy i integracji. Obecna kadra ma sześć filarów. Pierwszym są bramkarze. Niezależnie kto zagra, to ludzie do których można mieć zaufanie i mają swoją markę. Drugi i trzeci filar to obrońcy - Łukasz Piszczek i Kamil Glik. Mają olbrzymie doświadczenie. Glik to czołowy obrońca w Serie A i kapitan Torino, a Piszczek zdobył mistrzostwo Bundesligi i grał wiele razy w Lidze Mistrzów. Kolejny filar to Grzegorz Krychowiak, uznany za odkrycie ostatnich rozgrywek w Hiszpanii, o którego upominały się czołowe kluby europejskie, mocniejsze od Sevilli - wymienił Kaczmarek.

- Mamy też super snajpera, jakim jest Robert Lewandowski, a bramki w reprezentacji Polski strzela też grający w Ajaksie Arkadiusz Milik. To sześciu piłkarzy, jakich reprezentacja z 2008 roku nie miała. Może do tego dojść Jakub Błaszczykowski, któremu transfer do Włoch dał dużo. Nie spodziewałem się, że tak szybko wejdzie w silny zespół, wicelidera Serie A. Wygrana z Interem w Mediolanie ma wymowę. Jest widoczny, strzela gole. W takiej formie może być ważnym piłkarzem reprezentacji - stwierdził szkoleniowiec.

Jak po latach Bogusław Kaczmarek scharakteryzowałby kadrę, która wywalczyła historyczny awans na Euro? - Jak wypadł Jerzy Dudek, to Boruc, czy Fabiański którzy go zastąpili nie mieli ugruntowanej pozycji w Europie. W tyłach byli Żewłakow, Bąk, Bronowicki, Golański i Wasilewski, a dalej Krzynówek, czy Smolarek, który w Racingu Santander nie grał zbyt często. Żurawski zaliczał ostatni sezon w Celticu, skąd przeszedł na Cypr, a Bąk grał w Katarze. Dodatkowo wypadło kilku ważnych zawodników. Jak wspomniałem trener Nawałka ma w porównaniu do tamtej reprezentacji duży komfort, gdyż ma sześć mocnych filarów, do których wkomponowuje resztę. Zespół sprzed 8 lat był natomiast dużo mniej zróżnicowany - przeanalizował trener.

- Widzę, że Adam Nawałka zrobił to, co my wcześniej za czasów Leo Beenhakkera. Wprowadził doskonałą atmosferę. Widać, że ci chłopacy chcą ze sobą grać i zależy im na wyniku. Siła opiera się na działaniach grupowych. Nie trzeba przypominać, że tercet Piszczek - Błaszczykowski - Lewandowski rozmontował niejedną defensywę w Bundeslidze i w Lidze Mistrzów. To może być przepis na to, by już w Szkocji zapewnić sobie awans na Euro 2016. Mam osobiście nadzieję, że zagra Pazdan, a nie Szukała mający problemy z grą w zespole beniaminka ligi tureckiej. Ciekawy jestem kto zagra obok Krychowiaka, czy walczący i silny, ale mający problemy zdrowotne Jodłowiec, czy może należy przesunąć tutaj Pazdana. Szkoci grają dużo crossowych piłek, walczą o pozycje w polu karnym, często też wygrywają walki w powietrzu. Na pewno trener mający stały kontakt z drużyną podejmie właściwą decyzję. Wciąż 3-4 ludzi w pierwszej jedenastce, to duża niewiadoma - zakończył Bogusław Kaczmarek.

[ad=rectangle]

Komentarze (0)