Niedzielny pojedynek był niezwykle ważny dla Realu Madryt. Przypomnijmy, że spotkanie z Osasuną Pampeluną, było pierwszym od niespodziewanych oskarżeń dziennika Marca i rezygnacji z fotela prezesa Ramona Calderona. Królewscy sięgnęli jednak po komplet punktów, choć mieli sporo szczęścia. Właśnie na jego deficyt mogą narzekać gracze Osasuny. Przed tygodniem w ostatnich minutach przegrali z FC Barceloną, a teraz byli naprawdę blisko remisu.
Już w 20. minucie Nekounam wyprowadził gości na prowadzenie i mistrzom Hiszpanii grało się zdecydowanie gorzej. Dopiero przypadkowa bramka po przerwie Sergio Ramosa nieco rozbudziła miejscowych i przyniosła kolejne trafienie Gonzalo Higuaina - 12. gol w tym sezonie. Na 8. minut przed końcem błąd popełnił sędzia, który nie zauważył ewidentnego faulu w polu karnym Realu, a zamiast tego wyrzucił z boiska Juanfrana. Rozbitych outsiderów dodatkowo w doliczonym czasie gry skarcił Arjen Robben.
Dziewiątego z kolei meczu nie przegrała ekipa Athletic Bilbao, która jednak teraz miała poważnego przeciwnika - Valencię. Nietoperze jeszcze w pierwszej połowie dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, lecz za każdym razem Baskowie odpowiadali. Thriller na San Mames trwał do ostatnich sekund, kiedy to Manuel Fernandes powalił w polu karnym Javiera Martineza. Sędzia wyrzucił faulującego, a Fernando Llorente po raz 9. w tym sezonie trafił do siatki i zapewnił gospodarzom wiktorię.
Niepewny swojej posady po tym weekendzie może być Javier Aguirre. Trener Atletico Madryt w starciu ze swoim meksykańskim rodakiem z ławki Almerii - Hugo Sanchezem tylko zremisował. Los Rojiblancos w tym tygodniu zdążyli więc już odpaść z rozgrywek Copa del Rey i spaść na szóstą lokatę. Bramkę dla Almerii po raz kolejny strzelił były Wiślak - Kalu Uche, jednak bardzo szybko zdołał odpowiedzieć Florent Sinama-Pongolle. Przez ostatnie 35. minut spotkania Los Rojiblancos grali z przewagą po czerwonej kartce dla Hernana Pellerno, jednak nie wykorzystali tej sytuacji, a sami w końcówce stracili Evera Banegę.
Atletico zostało wyprzedzone przez Villarreal, które w końcu sięgnęło po komplet punktów, pokonując Real Mallorkę 2:0. Żółte Łodzie Podwodne w ciągu czterech minut za sprawą Joana Capdevilli i Giuseppe Rossi'ego pozbawili Balearczyków nadziei na punkty.
Tyle samo oczek co Atletico ma rewelacyjna Malaga. Beniaminek nie dał większych szans Espanyolowi Barcelona i zaaplikował rywalom aż cztery bramki. Los Pericos tracą już do bezpiecznej strefy pięć oczek. Domowe zwycięstwo przypadło także Recreativo Huelva, które wygrało 2:0 ze Sportingiem Gijon.
Natomiast udany wyjazd zaliczyli gracze Betisu, pokonując Real Valladolid 3:1. Bohaterem spotkania został Sergio Garcia, który ustrzelił dublet i zaliczył asystę. Z kolei Racing Santander wygrał z Getafe 1:0. Dla ekipy z przedmieść Madrytu była to czwarta porażka z rzędu.
Getafe - Racing Santander 0:1 (0:1)
0:1 - Zigic 25'
Recreativo Huelva - Sporting Gijon 2:0 (1:0)
1:0 - Jorge (sam.) 5'
2:0 - Adrian 54'
Real Madryt - Osasuna Pampeluna 3:1 (0:1)
0:1 - Nekounam 20'
1:1 - Ramos 50'
2:1 - Higuain 64'
3:1 - Robben 90'
Real Valladolid - Betis Sevilla 1:3 (1:1)
0:1 - Xisco 16'
1:1 - Prieto 22'
1:2 - Garcia 62'
1:3 - Garcia 90'
Villarreal - Real Mallorca 2:0 (2:0)
1:0 - Capdevilla 29'
2:0 - Rossi (k.) 33'
Malaga - Espanyol Barcelona 4:0 (1:0)
1:0 - Adrian 35'
2:0 - Apono (k.) 57'
3:0 - Baha (k.) 85'
4:0 - Luque 90'
Athletic Bilbao - Valencia 3:2 (2:2)
0:1 - Villa 2'
1:1 - Gabilondo 17'
1:2 - Morientes 30'
2:2 - Martinez 41'
3:2 - Llorente (k.) 90'
Almeria - Atletico Madryt 1:1 (1:1)
1:0 - Uche 6'
1:1 - Sinama-Pongolle 22'