"Legia traktowana jest w Polsce jak CSKA Moskwa w Rosji. Czerczesow to ambitny trener. Na pewno nie skusiły go pieniądze. W Dynamo Moskwa zarabiał większe pieniądze. Polska to dobry przystanek, jest bliżej Niemiec, gdzie on ma już wyrobione nazwisko (grał m.in. Dynamie Drezno). Pamiętajmy też, że trenerzy w Legii długo nie pracują. W ostatnich piętnastu latach było ich trzynastu" - można przeczytać na portalu spbvedomosti.ru.
"Na rosyjskich trenerów jest mały popyt w Europie. Może Stanisław przetrze szlak? Jego młodsi koledzy mogą pójść jego drogą. Pracę w Legii potraktował jako duże wyzwanie. Był kandydatem do zastąpienia Fabio Capello na stanowisku selekcjonera reprezentacji Rosji, ale federacja wybrała Leonida Słuckiego. Wydaje się, że w przyszłości temat może powrócić" - zwracają uwagę dziennikarze.
Czerczesow pracował dotychczas między innymi w Dynamie Moskwa, Tereku Groznym, Spartaku Moskwa czy Wacker Innsbruck. Z Terekiem zajął ósme miejsce w rosyjskiej ekstraklasie - najwyższe w historii. Najlepszym osiągnięciem szkoleniowca jest wicemistrzostwo Rosji ze Spartakiem Moskwa. Na krajowym podwórku dwukrotnie wywalczył też czwarte miejsce z Dynamem Moskwa. W pozostałych zespołach, które prowadził, nie miał znaczących osiągnięć.
Rosjanin jest szkoleniowcem Legii od 6 października. Dotąd prowadził zespół w jednym meczu sparingowym, wygranym 6:0 ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Oficjalny debiut czeka go w niedzielę. Wicemistrz Polski zmierzy się w lidze z Cracovią.
Co stoi za sukcesem Nawałki?