Wisła - Termalica: Zabrakło tylko bramek

 / PAP/Jacek Bednarczyk
/ PAP/Jacek Bednarczyk

W pierwszym niedzielnym meczu 12. kolejki Ekstraklasy Wisła Kraków bezbramkowo zremisowała z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza. Przy Reymonta 22 zabrakło goli, ale nie zabrakło emocji.

Derby Małopolski mogły być zapowiadane jako starcie dwóch drużyn preferujących ofensywny styl gry oparty o tzw. "krakowską piłkę". - Termalica przyjedzie do nas po to, żeby grać otwartą piłkę i nie będzie się bała tego robić. Za to należą jej się pochwały. Ten zespół zawsze chce grać swoją piłkę, co pokazał choćby na Legii. To będzie też dobre dla nas i myślę, że stworzymy dobre widowisko - mówił trener Wisły, Kazimierz Moskal.

Opiekun Białej Gwiazdy mocno się pomylił, ponieważ Termalica okopała się głęboko na swojej połowie i czekała jedynie na okazje do kontrataków. Wisła mogła prowadzić atak pozycyjny, ale nie czuła się w tym dobrze. Gdy podopieczni trenera Moskala dochodzili z piłką przed pole karne gości, tracili koncepcję.

Gospodarze głównie tylko bili głową w mur, ale po niespełna kwadransie stworzyli sobie dwie dobre okazje. W 14. minucie Richard Guzmics posłał piłkę w "16" Termaliki, gdzie Paweł Brożek strącił ją do Macieja Jankowskiego, ale ten z siedmiu metrów uderzył wprost w Sebastiana Nowaka.

Po chwili Jankowski sam wystąpił w roli asystenta, ale Tomasz Cywka nie zamienił podania na gola - po jego strzale bardzo dobrze interweniował Nowak. 10 minut później Cywka uderzył groźnie z narożnika pola karnego, ale posłał piłkę jedynie w boczną siatkę.

Cywka zastąpił w "11" Wisły Donalda Guerriera, który w przerwie reprezentacyjnej leczył kontuzję kolana i nie był gotowy na grę w pełnym wymiarze czasowym, więc wylądował na ławce. Dla Cywki był to pierwszy występ od miesiąca i meczu 8. kolejki z Górnikiem Łęczna, ale raczej nie przekonał do siebie trenera Moskala. W Termalice zabrakło z kolei doświadczonego Pavola Stano, który nie zdążył wyleczyć się na czas.

Nastawiona na kontrataki Termalica miała kilka okazji do przeprowadzenia szybkich ataków, ale brakowało im odpowiedniej jakości. Niecieczanie najlepszą przed przerwą okazję mieli w 41. minucie, gdy naciskany przez Martina Juhara Radosław Cierzniak zagrał piłkę wprost pod nogi Dawida Plizgi, który szybko przekazał ją Bartłomiejowi Babiarzowi, ale ten nie trafił w nią czysto i nie posłał jej do pustej bramki.

Po zmianie stron Termalica nie wróciła do gry, z jakiej słynie, odkąd prowadzi ją Piotr Mandrysz i zespołem dominującym nadal była Wisła. W 66. minucie Nowak popisał się świetną interwencją po strzale Macieja Sadloka z rzutu wolnego. Po chwili bramkarzowi Termaliki dopisało szczęście, gdy po strzale Rafała Bogskiego "wypluł" piłkę wprost pod nogi Brożka, ale ten fatalnie spudłował, choć stał cztery metry od bramki.

W ostatnim fragmencie meczu Biała Gwiazda znalazła słaby punkt w obronie Termaliki i raz po raz wchodziła w pole karne rywali prawą stroną, ale w decydujących momentach wiślacy razili nieporadnością. W 77. minucie Jankowski przegrał drugi pojedynek sam na sam z Nowakiem, a sześć minut później Donald Guerrier w idealnej sytuacji uderzył z 10 metrów wyżej niż dalej.

W międzyczasie krakowianie wrócili z dalekiej podróży. Po pierwszej naprawdę dobrze zorganizowanej kontrze w pozycji strzeleckiej znalazł się Emil Drozdowicz. Jego uderzenie w dobrym stylu obronił Cierzniak, ale piłka trafiła przed pole karne do Jakuba Biskupa. Kapitan Termaliki uderzył tak, że futbolówka była poza zasięgiem Cierzniaka, ale na jego szczęście odbiła się od słupka jego bramki.

Dla Termaliki to już szósty z rzędu mecz bez porażki, a czwarty zremisowany. Beniaminek w tej serii zdobył  10 z 18 możliwych do zdobycia punktów. Wisła w tym czasie punktuje podobnie, bo dopisała do swojego konta osiem "oczek", ale to wynik, który nie zadowala prezesa Bogusława Cupiała i trener Moskal nie może być pewnym zachowania posady. W trzech spotkaniach po rozbiciu Podbeskidzia Bielsko-Biała 6:0 Wisła nie zdobyła ani jednej bramki.

Wisła Kraków - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 0:0

Składy:

Wisła: Radosław Cierzniak - Boban Jović, Arkadiusz Głowacki, Richard Guzmics, Maciej Sadlok - Krzysztof Mączyński, Denis Popović - Rafał Boguski, Maciej Jankowski (88' Rafael Crivellaro), Tomasz Cywka (61' Donald Guerrier) - Paweł Brożek.

Termalica: Sebastian Nowak - Dalibor Pleva, Michał Markowski, Dawid Sołdecki, Dariusz Jarecki - Mateusz Kupczak, Bartłomiej Babiarz (82' Mario Liczka) - Dawid Plizga (71' Emil Drozdowicz), Tomasz Foszmańczyk, Jakub Biskup (86' Wołodymyr Kowal) - Martin Juhar.

Żółte kartki: Maciej Jankowski, Krzysztof Mączyński (Wisła) oraz Dalibor Pleva, Mateusz Kupczak (Termalica).

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).

Widzów: 10 494.

Komentarze (1)
avatar
ptasior86
18.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tyle nie dokładnych podań, i tyle nie wykorzystanych sytuacji to tylko w polskiej Ekstraklasie.