Nota marzeń dla najlepszego w VfB Stuttgart Tytonia. Polakowi groziła ławka rezerwowych?

 / Pixathlon/Newspix.pl
/ Pixathlon/Newspix.pl

To był zdecydowanie najlepszy występ polskiego bramkarza w meczu niemieckiego zespołu. Przemysław Tytoń nie miał sobie równych w zespole Alexandra Zornigera przeciwko FC Ingolstadt (1:0).

Przed meczem prasa zza naszej zachodniej granicy spekulowała, że Przemysław Tytoń może stracić miejsce w podstawowym składzie i powędrować na ławkę rezerwowych. Alexander Zorniger nie chciał przesądzać, czy da jeszcze jedną szansę Polakowi, czy też postawi na utalentowanego Odisseasa Vlachodimosa. Ostatecznie zagrał Tytoń i zdecydowanie poprawił notowania.

"Polak trochę niespodziewanie znów wygrał rywalizację z Vlachodimosem i odzyskał zaufanie trenera. Krótko po rozpoczęciu meczu obronił rzut karny wykonywany przez Leckiego i dzięki temu Stuttgart już na początku nie straciła gola. Później grał pewnie, popisał się dwiema klasowymi interwencjami i pomagał też na przedpolu" - napisał "Sportal", którzy przyznał 28-latkowi notę "2" (gdzie "1" - najlepsza ocena, "6" - najgorsza).

Tytoń okazał sie najlepszy w zespole również w ocenie "Bildu". Popularna gazeta przyznała golkiperowi notę marzeń, czyli "1". Nieco mniej korzystne recenzje zebrali autor jedynego gola w meczu Daniel Didavi oraz asystujący boczny obrońca Florian Klein.

Polski golkiper rozegrał najlepszy mecz w Bundeslidze i za niespełna tydzień, kiedy Die Schwaben będą gościć na BayArena w Leverkusen, Zorniger zapewne nie będzie miał już dylematu, na kogo postawić między słupkami.

Komentarze (0)