O losach meczu zdecydowała już 4. minuta. Ashley Williams podciął w polu karnym Bojana Krkicia, do piłki ustawionej na "wapnie" podszedł sam poszkodowany i zmylił Łukasza Fabiańskiego, pokonując go bardzo pewnym uderzeniem w lewy róg.
Łabędzie grały bez wyrazu i sprawiały wrażenie bezradnych. Spotkanie zrobiło się senne, bowiem The Potters byli usatysfakcjonowani prowadzeniem, a widząc niemoc gospodarzy, również nie forsowali tempa.
Po przerwie ekipa Garry'ego Monka zagrała tylko nieco lepiej. Najbliżej wyrównania była po strzałach Jonjo Shelveya i Gylfiego Sigurdssona. Ten pierwszy trafił z ostrego kąta w słupek, zaś Islandczyk minimalnie chybił potężnym uderzeniem z dystansu.
Słabo dysponowane Łabędzie nic już nie wskórały i po pełną pulę sięgnęła drużyna Marka Hughesa. Stoke ma teraz 12 pkt. i zajmuje 11. miejsce w tabeli. Swansea jest 14. i zgromadziło dwa oczka mniej.
Swansea City - Stoke City 0:1 (0:1)
0:1 - Bojan Krkić (k.) 4'
Składy:
Swansea City: Łukasz Fabiański - Angel Rangel, Federico Fernandez, Ashley Williams, Neil Taylor, Jonjo Shelvey, Jack Cork (59' Sung-Yueng Ki), Andre Ayew (80' Eder), Modou Barrow (59' Gylfi Sigurdsson), Jefferson Montero, Bafetimbi Gomis.
Stoke City: Jack Butland - Glen Johnson, Geoff Cameron, Philipp Wollscheid, Erik Pieters, Charlie Adam (70' Marco van Ginkel), Glenn Whelan, Xherdan Shaqiri, Bojan Krkić (79' Stephen Ireland), Marko Arnautović (75' Ibrahim Afellay), Joselu.
Żółte kartki: Ashley Williams (Swansea City) oraz Erik Pieters, Xherdan Shaqiri (Stoke City).
Sędzia: Robert Madley.
Widzów: 20 044.