- Na pewno szkoda, bo wiemy jaka jest sytuacja w tabeli. Zrobimy wszystko, aby wygrać w następnym spotkaniu - mówił po meczu z Koroną Kielce Adam Kokoszka. Po 12 kolejkach Ekstraklasy Śląsk Wrocław ma zaledwie 13 punktów. W najbliższy piątek zawodnicy WKS-u zmierzą się z Ruchem Chorzów, a stawką tego pojedynku będzie przysłowiowe sześć oczek.
Przed potyczką z Niebieskimi piłkarze ze stolicy Dolnego Śląska popracować muszą głownie w defensywie. Dlaczego? W spotkaniu z kielczanami wrocławianie popełnili wiele błędów w obronie. Jeden przytrafił się właśnie Kokoszce. - Źle przyjąłem piłkę i między nogami mi się gdzieś odbiła. Mariusz Pawełek musi od czasu do czasu na notę też zapracować. Dobrze, że złapał - wyjaśniał zawodnik Śląska.
W drużynie zielono-biało-czerwonych szwankowała jednak także i gra w ofensywie. - Musimy wszyscy poprawić grę do przodu. Na pewno nie ma co winić zawodników ofensywnych - zaznaczył Kokoszka.
Spotkanie z Koroną było też szczególnie ważne dla Jacka Kiełba, aktualnie zawodnika Śląska, który jest mocno związany z kielczanami. Kibice złocisto-krwistych nagrodzili go oklaskami. - Wiadomo, jakie są moje relacje. Nie muszę się dużo na ten temat wypowiadać, czy udowadniać komuś. To się nie zmieni. Ja nigdy nic złego na Koronę nie powiem. Myślę, że chłopaki na mnie też nic złego nie będą krzyczeć. To jest bardzo miłe, ale chciałem wygrać w tym spotkaniu. Tego nie da się ukryć - zaznaczył "Ryba".