Czy Jan Urban wyeliminuje największy mankament Lecha Poznań?

Lech Poznań od dłuższego czasu ma problemy z grą obronną przy stałych fragmentach gry wykonywanych przez rywala. W meczu z Ruchem Chorzów mistrzowie Polski stracili w ten sposób obie bramki.

Problem ten ciągnie się za Lechem Poznań od dawna. Nie mógł sobie z nim poradzić Maciej Skorża, który próbował zarówno gry strefą, krycia indywidualnego oraz mieszanego. Nic nie pomagało. Rywale często stwarzali zagrożenie po rzutach rożnych i wolnych, zdobywając z nich mnóstwo bramek.

Póki co tego mankamentu nie wyeliminował również Jan Urban. W spotkaniu z Ruchem Chorzów Lech stracił dwa gole po dośrodkowaniach z rzutów wolnych i strzałach głową Mariusza Stępińskiego, którego nie mógł upilnować Paulus Arajuuri. - Mieliśmy sporo problemów ze Stępińskim, który dobrze gra tyłem do bramki i zdobył dwa gole głową. Zagrał naprawdę dobre spotkanie - mówi Jan Urban. - Najbardziej boli mnie, że tracimy bramki po stałych fragmentach gry przy tak wysokich stoperach dobrze grających głową. Nie możemy sobie na to pozwolić - dodaje.

Nowy szkoleniowiec mistrzów Polski chce jak najszybciej poprawić stałe fragmenty gry w Lechu. - To musi się zmienić również w drugą stronę. Przy tych warunkach fizycznych nie tylko musimy dobrze bronić, ale również strzelać bramki. Mamy nie tylko wysokich zawodników, ale również dobrze grających głową kończy Urban.

Nikolić to napastnik, którego nie mieliśmy w Polsce od lat?

Komentarze (2)
avatar
No_co_Ty_nie_powiesz...
21.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Największym mankamentem tej drużyny jest to, że... W ogóle istnieje ;) "9 lat z amiką za pan brat" ;) powodzenia w coraz to niższych klasach rozgrywkowych 
avatar
musztarda
21.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Widać, że Urban to amator. Obie bramki były zdobyte po strzałach, gdy piłka leciała 1,5 m nad ziemią. Żeby je zblokować nie trzeba było wielkoludów dobrze grających głową. Wystarczył szybki nap Czytaj całość