O tym, że trener Michel Preud'homme w czwartkowy wieczór może posłać w bój zmienników, spekuluje belgijska prasa. A były piłkarz Club Brugge, legenda tego klubu Franky Van der Elst nawet nie ukrywa: - Najważniejszym wydarzeniem tygodnia jest mecz z Anderlechtem - mówi.
W Warszawie na pewno nie zagrają Victor Vazquez i Felipe Gegoz. Chory jest Ruud Vormer, więc jego też nie należy się spodziewać na placu. Można się spodziewać, że na Łazienkowskiej szansę dostaną piłkarze, którzy do tej pory grali mniej. Belgowie w dwóch pierwszych meczach przegrali z SSC Napoli i FC Midtjylland i szanse awansu do kolejnej rundy Ligi Europy mają raczej nikłe.
Mecz z Anderlechtem odbędzie się w niedzielę o godzinie 14:30 na boisku rywala. Club Brugge jest w tym sezonie podrażniony, bo w poprzednim, choć po rundzie zasadniczej prowadził w lidze, to jednak przegrał walkę o tytuł z drużyną Gent.
Mecz Legia Warszawa - FC Brugge odbędzie się w czwartek o godzinie 21.
Nikolić to napastnik, którego nie mieliśmy w Polsce od lat?