Nemanja Nikolić: Dziękuję Lechowi, że mnie nie chciał

- Dziękuję władzom Lecha za to, że mnie nie kupiły, bo gdyby tak było, nie grałbym dziś w największym klubie w Polsce - mówi przed niedzielnym spotkaniem z Kolejorzem napastnik Legii Warszawa, Nemanja Nikolić.

Trzykrotny król strzelców węgierskiej ekstraklasy trafił do Legii latem na zasadzie wolnego transferu z Videotonu Szekesfehervar. 28-latek szybko stał się pierwszą strzelbą wicemistrzów Polski. W 23 dotychczasowych występach w barwach Legii zdobył aż 18 bramek i to jego najlepszy sezon w karierze.

Nikolić jest dziś gwiazdą Legii, ale - jak w sierpniu w programie Liga+ Extra zdradził Piotr Rutkowski - Węgrem mocno interesował się też Lech Poznań. - Obserwowaliśmy tego zawodnika w rundzie jesiennej sezonu 2012/2013, po której sprowadziliśmy Łukasza Teodorczyka - stwierdził wiceprezes Kolejorza.

Dlaczego bramkostrzelny napastnik nie trafił na Bułgarską? - Zawsze wyprzedzali go inni piłkarze. Pod jakim względem? Przyczyny były różne, bo ocena skautingu jest bardzo złożona.

- Słyszałem o tych słowach, ale nie znam wiceprezesa Lecha. Nie chcę prowadzić z nim żadnych rozmów za pośrednictwem mediów. W każdym razie, dziękuję skautom Lecha, że tak zdecydowali i dziękuję skautom Legii, że mnie chcieli. Dziękuję władzom Lecha za to, że mnie nie kupiły, bo gdyby tak było, nie grałbym dziś w największym klubie w Polsce - mówi Nikolić na dwa dni przed ligowym meczem z Lechem.

- W Legii jest mi bardzo dobrze. Strzeliłem w lidze 15 bramek, ale moim głównym celem jest zdobycie mistrzostwa Polski, chociaż chcę też zostać oczywiście królem strzelców - dodaje reprezentant Węgier.

Niedzielne spotkanie Legia - Lech będzie starciem trzeciej z ostatnią drużyną Ekstraklasy. - To dziwne. Lech zdobył mistrzostwo i nikt nie spodziewał się, że będzie ostatni w tabeli. Mieli zły okres, piłkarze stracili wiarę w siebie i to dla ich trudne. Uważam jednak, że to dobrze piłkarze i tylko kwestią czasu jest, kiedy zaczną wygrywać - twierdzi Nikolić.

Snajper Legii zapewnia jednak, że Wojskowi nie dadzą się podnieść mistrzowi z dna tabeli: - Chcemy wygrać, bo to ważne spotkanie dla nas i dla naszych kibiców. Gramy ze swoim największym rywalem w kraju. Musimy dać Lechowi kopa i nie pozwolić mu podnieść się z dna tabeli. Mam tylko jeden cel - zwycięstwo. Dla mnie remis będzie jak porażka.

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: