Jest szybki, błyskotliwy i potrafi błyskawicznie zrobić różnicę. Obserwując mecze Schalke 04 Gelsenkirchen, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że Leroy Sane wkrótce zostanie wielką gwiazdę. Wydaje się być lepszą wersją byłego już pomocnika zespołu z Zagłębia Ruhry Juliana Draxlera. A urodzony w Essen pomocnik ma dopiero 19 lat.
Sane błysnął już w minionym sezonie, kiedy strzelił dla Schalke gola w meczu Ligi Mistrzów z Realem Madryt na Santiago Bernabeu. Latem Liverpool FC oferował za niego 15 mln euro, ale nic nie wskórał. Teraz wszechstronny zawodnik prowadzi królewsko-niebieskich do zwycięstw. W bieżących rozgrywkach strzelił już 4 gole i 3 razy asystował. To jego trafienie uratowało w czwartek remis w spotkaniu Ligi Europy ze Spartą Praga (2:2).
Urodzony w 1996 roku piłkarz w październiku imponował formą w pojedynkach reprezentacji Niemiec do lat 21 - w dwóch występach strzelił trzy gole. Wspomniał o nim Joachim Loew, przypominając, że selekcja do dorosłej kadry na Euro 2016 nie jest zakończona. Czy Sane dostanie zatem nominację już na listopadowe spotkania towarzyskie z Francją i Holandią? Życzyłby sobie tego Andreas Moeller.
- Mecz ze Spartą znów pokazał, że Sane to obecnie najbardziej utalentowany niemiecki piłkarz. Jest nie tylko szybki, lecz strzela też sporo goli. Oczywiście musi się jeszcze trochę uczyć, ale byłoby wspaniale, gdyby mógł robić to także podczas mistrzostw Europy. Selekcjonerowi nie będzie łatwo podjąć decyzji - przekonuje słynny niemiecki piłkarz, cytowany przez sport1.de.
Temat Sane w reprezentacji nie byłby tak realny i aktualny, gdyby nie ewidentne problemy mistrzów świata w ofensywie. Mesut Oezil, Marco Reus, Mario Goetze czy Toni Kroos w ostatnim czasie spisywali się przeciętnie w meczach kadry i możliwe, że świeża krew oraz większa konkurencja pomogłyby kadrze Loewa przed Euro 2016.
{"id":"","title":""}