Marcin Budziński nie jest już liderem Cracovii

W minionym sezonie Marcin Budziński był prawdziwym liderem Cracovii. Jacek Zieliński zmienił jednak jego status w zespole, co miało pozytywy wpływ na drużynę Pasów, ale odbiło się negatywnie na indywidualnych statystykach 25-latka.

W ubiegłym sezonie Marcin Budziński wystąpił w 36 z 37 ligowych spotkań Cracovii, a zabrakło go tylko, gdy musiał pauzować za kartki. W 35 meczach znalazł się w "11" Pasów i tylko raz wcielił się w rolę zmiennika. Trener Robert Podoliński całkowicie zwolnił go z obowiązków defensywnych, co znalazło odzwierciedlenie w statystykach pomocnika - w 27 występach za kadencji Podolińskiego zdobył siedem bramek i zaliczył osiem asyst.

Ten dorobek musiał budzić uznanie, tym bardziej, że Cracovia w tym czasie strzeliła tylko 29 goli. Tymczasem Jacek Zieliński pozbawił Budzińskiego roli "wolnego elektronu" i choć w dziewięciu ostatnich meczach poprzedniego sezonu Pasy zdobyły aż 21 bramek, wkład "Budzika" w tę zdobycz był skromny: dwa gole i dwie asysty.

WystępyBramkiAsystyUdział w bramkachŚr. pkt zespołu
Budziński u Podolińskiego 27 7 8 15/29 (52%) 1,07
Budziński u Zielińskiego 20 3 3 6/42 (14%) 1,95

W bieżących rozgrywkach wpływ Budzińskiego na grę Cracovii jest jeszcze mniejszy. Po 12 kolejkach ma na koncie tylko jednego gola i jedną asystę. Mało tego, dwa ostatnie występy zaliczył jako zmiennik, a w meczu 12. kolejki z Legią Warszawa nie zagrał w ogóle.

- Budzik był w słabszej dyspozycji i stracił miejsce w składzie - tłumaczy trener Zieliński i dodaje: - Układ jest czytelny, jasny i wszyscy go znają. Marcin dysponuje wysokimi umiejętnościami, ale musi być bardziej powtarzalny. Nie ma tu drugiego dna - "Budzik" przegrał rywalizację.

Zieliński twierdzi, że Budziński robi wiele, by odzyskać jego zaufanie: - Widzę, że jest zmobilizowany i bardzo dobrze pracuje na treningach. Myślę, że niedługo wróci do składu. Nikt nie jest szczęśliwy, gdy jest odstawiony. Myślę, że jest w nim sportowa złość. Nie ma z nim żadnych problemów. Jestem podbudowany jego postawą.

Komentarze (0)