Rezerwiści do boju
Adam Nawałka wybrał grupę zawodników, którzy go nie zawiedli, ale selekcja nie kończy się nigdy. Pierwszą okazją do sprawdzenia ewentualnych kandydatów, którzy mogą zwiększyć rywalizację o miejsce w kadrze narodowej będą dwa mecze towarzyskie zaplanowane już na listopad - 13-tego na Stadionie Narodowym w Warszawie z Islandią oraz cztery dni później na Stadionie Miejskim we Wrocławiu z Czechami. To będzie znakomita okazja do dania szansy również zawodnikom, którzy byli na ostatnim zgrupowaniu, lecz spotkania ze Szkocją i Irlandią obejrzeli z ławki rezerwowych albo nawet z trybun.
Zamknięty krąg
Od dawna selekcjoner obraca się w kręgu tych samych bramkarzy, z tym, że zdecydowanie postawił na Łukasza Fabiańskiego, więc pozostali musieli się zadowolić rolą obserwatorów. Artur Boruc i Wojciech Szczęsny w tym roku zaliczyli tylko po 45 minut w spotkaniu towarzyskim z Grecją, ale zapewne w ramach rekompensaty za siedzenie na ławie w meczach o punkty pojawią się na boisku również w którymś z najbliższych spotkań towarzyskich. Inna sprawa - jaki sens ma trzymanie w rezerwie zbliżającego się do 36. urodzin Boruca, który na zgrupowaniach kadry niczego już się nie nauczy, wiele zaś na nich mógłby skorzystać taki Bartłomiej Drągowski z Jagiellonii Białystok. Kiedyś Leo Beenhakker zaprosił na przykład młodziutkiego Szczęsnego na kilka dni treningów pierwszej reprezentacji przed finałami Euro 2008 i na pewno nikt na tym nie stracił. Dodajmy, że pełniący rolę czwartego bramkarza kadry Przemysław Tytoń również nie jest obiecującym młokosem, lecz mężczyzną zbliżającym się już do trzydziestki.
Z obrońców selekcjoner cały czas ciągnie naturalizowanego Brazylijczyka Thiago Cionka, ale nie dał mu szansy w meczu o punkty. Powołania do reprezentacji Polski nie pomogły mu także, żeby latem zmienić Serie B na Serie A, pozostał bowiem w przeciętnej Modenie. Może zatem lepiej inwestować w młodszego od niego pięć lat Bartosza Salamona z Cagliari, które jest w czołówce zaplecza włoskiej ekstraklasy? Natomiast wywijający po awansie w szatni Stadionu Narodowego breakdance'a Artur Jędrzejczyk po poważnej kontuzji, której doznał w poprzednim sezonie wciąż nie odzyskał dawnej formy. Jeśli wróci jednak do pełnej dyspozycji, to jego atutem jest wszechstronność, bo może grać na każdej pozycji w defensywie.
Na pewno przyszła pora, żeby nareszcie sprawdzić środkowych obrońców wyróżniających się w ekstraklasie. Na przykład defensorów wicelidera tabeli Pogoni Szczecin - górala rodem z Krynicy Jakuba Czerwińskiego oraz pochodzącego z podwarszawskiego Legionowa Jarosława Fojuta. Ten drugi właściwie powinien zostać doceniony jeszcze przed ostatnimi meczami grupowymi w eliminacjach mistrzostw Europy, tym bardziej że wiele lat kariery piłkarskiej spędził na Wyspach Brytyjskich, najpierw próbował sił w Anglii, a w poprzednim sezonie grał w szkockim Dundee United. Przy znanych kłopotach z prawymi obrońcami warto bliżej przyjrzeć się również grającemu na tej pozycji u Portowców Adam Frączczakowi, a może i legioniście Bartoszowi Bereszyńskiemu, o którego od dawna pytają podobno znane kluby europejskie - kiedyś Benfica Lizbona, a teraz Olympiakos Pireus.
Ciągłym problemem naszej kadry jest obsada lewej obrony. Dlatego pora na odkurzenie Adama Marciniaka, który latem przeniósł się do cypryjskiego AEK Larnaka i radzi sobie tam całkiem dobrze nie tylko w defensywie, ale i ofensywie. Strzelił już dwa gole dla zespołu będącego wiceliderem tabeli. Nawałka w chwilach kryzysowych woli jednak wracać do starszego od niego pięć lat Jakuba Wawrzyniaka z Lechii. Natomiast wciąż na debiut w drużynie narodowej czeka jego kolega klubowy, grający na środku obrony Rafał Janicki, który był na czerwcowym zgrupowaniu biało-czerwonych. Tyle że piłkarzy gdańskiej drużyny i tak zostało ostatnio powołanych czterech, także Ariel Borysiuk oraz Sławomir Peszko i Sebastian Mila - obaj chyba tylko za dawne zasługi. Lepiej zwrócić uwagę na dynamicznego i skutecznego - od kiedy zespół Lechii przejął Thomas von Heesen - Michała Maka.
Zapomniani lub odstrzeleni
Rok temu z kadry zniknął Waldemar Sobota, który wyszedł jeszcze w pierwszym składzie biało-czerwonych w spotkaniu eliminacyjnym ze Szkocją, a potem stracił miejsce w jedenastce belgijskiego Club Brugge i przestał być powoływany. Teraz Sobota gra na prawym skrzydle w FC Sankt Pauli Hamburg, który znajduje się w czołówce 2. Bundesligi, ale drzwi kadry pozostały dla niego zamknięte. Może według selekcjonera to za niski poziom rozgrywkowy, a warto dodać, że na przeciwnym skrzydle w niemieckim SV Sandhausen całkiem dobrze sobie radzi Jakub Kosecki. W kręgu zainteresowań selekcjonera byli kiedyś także inni nasi piłkarze grający na zapleczu Bundesligi - niestety, Piotr Ćwielong bardzo rzadko pojawia się w składzie zajmującego drugie miejsce w tabeli VfL Bochum, a pomocnik Mateusz Klich mało gra w mającym niezmiennie nadzieję na awans 1. FC Kaiserslautern. Inna sprawa, że nie jest to specjalnie ciekawy okres dla zawodników mających predyspozycje do rozgrywania. Dwóch z nich próbuje przebić się w zespołach belgijskich - Filip Starzyński w Lokeren a Rafał Wolski w Mechelen. W orbicie zainteresowań szefa kadry rzecz jasna pozostaje Piotr Zieliński z włoskiego Empoli.
Selekcjoner szerokim łukiem omija natomiast Adriana Mierzejewskiego, który był podstawowym zawodnikiem reprezentacji za kadencji jego poprzedników. U Nawałki pojawił się tylko w jego debiucie w roli selekcjonera, a potem wyjechał do Al Nassr Rijad z Arabii Saudyjskiej, czym chyba jeszcze ułatwił zadanie, bo zniknął z jego pola widzenia, a szkoda, bo ofensywny pomocnik cały czas gra i strzela gole. Może zbyt pochopnie i raczej definitywnie został odrzucony Eugen Polanski. Defensywny pomocnik Hoffenheim mógłby przecież wciąż być alternatywą dla Grzegorza Krychowiaka, który od kilku lat jest niezniszczalny, ale kiedyś i jemu będzie potrzebny odpoczynek. O powrocie do kadry powinien zapomnieć Ludovic Obraniak, którego selekcjoner skreślił jeszcze przed startem eliminacji. Ostatnio odnalazł się w izraelskim Maccabi Hajfa i podobno zatęsknił za reprezentacją Polski, ale chyba tylko dlatego, że Euro 2016 odbędzie się w jego ojczyźnie.
Młodzież naciera
Kontuzje są zawsze problemem i ostatnio dotyczyły mających reprezentacyjne aspiracje: pomocnika Michała Żyro z Legii oraz napastników Łukasza Teodorczyka z Dynama Kijów, Kamila Wilczka z Carpi i Patryka Tuszyńskiego z Rizesporu. Wcześniej często problemy zdrowotne stawały na przeszkodzie, żeby wysoką formę złapał Artur Sobiech z Hannoveru. To się jednak zmieniło i jego pozycja w rankingu napastników jest teraz wysoka.
Z młodzieży szansę debiutu otrzymał niedawno natomiast Bartosz Kapustka z Cracovii, a w kolejce czekają inni ciekawi piłkarze, jak choćby defensywni pomocnicy - Jacek Góralski z Jagiellonii, który jest ziomkiem prezesa PZPN z Bydgoszczy i wychowankiem Zawiszy, też jak Zbigniew Boniek, oraz Radosław Murawski z rewelacyjnego lidera ekstraklasy Piasta Gliwice. Z tego klubu warto też przyjrzeć się obrońcy Kornelowi Osyrze, a także defensorowi poznańskiego Lecha Tomaszowi Kędziorze.
Wcale nie jest pewne, że rezygnacja z zimowych wyjazdów reprezentacji do ciepłych krajów była tak do końca bezsensowna. Może należało wyjeżdżać w tym okresie nawet na jeden mecz na przykład pod szyldem Liga Polska, a nie jako pierwsza reprezentacja i nie grać w koszulkach z orłem na piersi. W czasie takich wypadów selekcjoner miałby okazję bliżej przyjrzeć się zawodnikom wyróżniającym się w naszej lidze - jak choćby Krzysztofowi Janusowi z Zagłębia Lubin - i nie musiałby ograniczać się do pewnej sprawdzonej już grupy piłkarzy, którzy nie zawsze są w formie uprawniającej do gry w drużynie narodowej. Szybko zapomniano o pomyśle, żeby robić jednodniowe konsultacje dla piłkarzy wyróżniających się w naszych klubach. Można by także powrócić do pomysłu z kadrą B, którą prowadziłby jeden ze szkoleniowców związkowych, a można byłoby w niej sprawdzić kandydatów do kadry. Warto nawet, gdyby rozgrywała tylko jeden mecz rocznie.
Jeśli Nawałka chce osiągnąć więcej niż jego poprzednicy w turniejach, w których nasz zespół wziął udział w XXI wieku, i czterokrotnie nie wyszedł z grupy, musi cały czas szukać nowych zawodników.
Zbigniew Mroziński
[b]Więcej w tygodniku "Piłka Nożna"
"Piłka Nożna" poleca:
[/b][url=http://pilkanozna.pl/index.php/Wydarzenia/%C5%9Awiat/693902-johan-cruijff-cierpi-na-raka-puc.html]Legenda Barcelony ciężko chora
[/url][url=http://pilkanozna.pl/index.php/Wydarzenia/Ligi-zagraniczne-Anglia/693862-qmourinho-sam-si-prosi-o-zwolnienieq.html]Mourinho sam się prosi o zwolnienie
[/url]Skandal wokół El Clasico