Krzysztof Pilarz był numerem jeden w bramce Cracovii od początku sezonu 2012/2013, a od lipca minionego roku jest kapitanem zespołu, ale po raz ostatni stanął w bramce Pasów 18 września w meczu 9. kolejki Ekstraklasy z Zagłębiem Lubin, a od 10. serii spotkań bronił już Grzegorz Sandomierski.
Trener Jacek Zieliński nie obarczał Pilarza winą za porażki z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza (2:3) i Zagłębiem (2:4), a zmianę w bramce tłumaczył tak: - Czasem tak jest, że niekoniecznie bramkarz musi zawalać, ale piłki wpadają do siatki. Nie mam do Krzyśka pretensji o przegrane z Termalicą i Zagłębiem, ale nie raz jest tak, że kiedy drużynie nie idzie, to trzeba coś zmienić. Do zmian nie są potrzebne błędy konkretnych zawodników.
Sandomierski wykorzystał swoją szansę, a doświadczony Pilarz jest teraz numerem dwa w hierarchii.To oznacza z kolei, że wystąpi we wtorkowym meczu 1/4 finału z Zagłębiem Sosnowiec.
- W ten sposób podchodziliśmy do sprawy, że w Pucharze Polski bronił ten, który nie bronił w lidze i z Zagłębiem w bramce faktycznie stanie Krzysiek Pilarz - zdradza trener Zieliński.
Na jakie inne zmiany zdecyduje się opiekun Pasów? Niewykluczone, że Cracovia zagra w Sosnowcu osłabiona brakiem kilku zawodników.
- Po meczu z Pogonią kilku ludzi jest poobijanych. Kto? To jest najmniej ważna informacja. Nie będę sprzedawał nazwisk - mówi tajemniczo trener Cracovii.
W kadrze Pasów na mecz z Zagłębiem znajdzie się na pewno Sreten Sretenović, który sobotnie spotkanie 13. kolejki Ekstraklasy z Pogonią Szczecin obejrzał z trybun.