Podbeskidzie Bielsko-Biała kontynuuje wyjazdową serię

Podbeskidzie Bielsko-Biała w Zabrzu odniosło trzecie w tym sezonie wyjazdowe zwycięstwo. W sześciu ostatnich pojedynkach na boiskach rywali bielszczanie nie zanotowali porażki.

Podbeskidzie Bielsko-Biała w tym sezonie zdecydowanie lepiej radzi sobie na wyjazdach niż u siebie. Górale z 15 dotychczas zdobytych punktów tylko 2 wywalczyli na swoim obiekcie. Z kolei na wyjazdach bielszczanie przegrali tylko raz - w 2. kolejce 0:5 z Legią Warszawa. Od tego czasu w sześciu kolejnych meczach Podbeskidzie zdobyło na boiskach rywali 12 punktów.

Ekipa spod Klimczoka wygrała z Lechem Poznań (1:0), Górnikiem Łęczna (2:1) i Górnikiem Zabrze (2:0), a także remisowała z KGHM Zagłębiem Lubin (1:1), Ruchem Chorzów(1:1), Śląskiem Wrocław (1:1) i Koroną Kielce (0:0). Lepszy bilans na wyjeździe ma tylko klub z Kielc.

W Zabrzu Górale wygrali 2:0 po bramkach Roberta Demjana i Adama Mójty. Bielszczanie dobrze grali w defensywie i na niewiele pozwalali graczom Górnika Zabrze. - Wiedzieliśmy, że Górnik na nas ruszy i przez pierwsze 15 minut będzie starał się grać wysokim pressingiem. Trener nas uczulił byśmy nie wdali się w kopaninę, tylko starali się utrzymać przy piłce - powiedział Jakub Kowalski.

Bielszczanie cofnęli się do defensywy i nastawili się na grę z kontrataku. - Potrafiliśmy wyjść do dobrego kontrataku i zdobyliśmy bramkę. Górnik przy stanie 0:1 musiał się odkryć i czekaliśmy na swoje kontry. Jedna z nich zakończyła się bramką. Mogliśmy zdobyć jeszcze kilka tych bramek - ocenił Kowalski.

Pod wodzą Roberta Podolińskiego Podbeskidzie nie przegrało i awansowało na 12. pozycję w ligowej tabeli. - W każdym kolejnym meczu staramy się grać o zwycięstwo i nie przegrywać. Szkoda meczu z Piastem, bo strzelili dwie bramki po rzutach karnych, a mogliśmy wygrać ten mecz. Najważniejsze, że punktujemy na wyjazdach - stwierdził Kowalski.

Komentarze (0)