Sandecja dowiozła zwycięstwo z Wigrami. Zadecydował jeden gol

Piłkarze z Nowego Sącza ograli rywali z Suwałk. Kibice podczas spotkania 15. kolejki I ligi zobaczyli tylko jedną bramkę. Strzelił ją lis pola karnego - Arkadiusz Aleksander. Sandecja kończyła mecz w dziesiątkę.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan

O tym, że Wigry to niebezpieczny przeciwnik sądeczanie przekonali się już w 3. minucie. Damian Gąska podał w uliczkę do Kamila Adamka, ale jego groźny strzał padł łupem Łukasza Radlińskiego. Rozpoczęło się obiecująco, ale kolejne minuty nie przyniosły wielkich emocji. Goście częściej zagrażali Sandecji, czego dowodem jest akcja z 19. minuty. Lewą nogą bił rożny Łukasz Moneta, a sprzed bramki główkował Tomasz Jarzębowski. Bramkarz Sandecji spisał się bez zarzutu.

Około 30. minuty gospodarze zaczęli zdecydowanie przejmować inicjatywę, ale nie dało to efektu bramkowego. Doskonałą okazję mogli mieć znów gracze z Suwałk, ale odważnym wyjściem na 35 metr uratował sytuację Łukasz Radliński. Bramkarz zablokował podanie Kamila Adamka do wychodzącego na pozycję Łukasza Monety. Akcja zaczęła się od straty Sebastiana Szczepańskiego i długiego podania Aleksandara Atanackovicia.

Sądecka drużyna zakończyła pierwszą połowę pozytywnym akcentem, ale wynik się nie zmienił. Najpierw w 39. minucie w pole karne podał Maciej Małkowski, Sebastian Szczepański zgrał piętką, a strzał Bartłomieja Kasprzaka obronił Hieronim Zoch. Po chwili biało-czarni dośrodkowali z rzutu rożnego, główkował Witalij Berezowskyj, bramkarz odbijał strzał, a dobitka Arkadiusza Aleksandra trafiła jedynie w boczną siatkę.

Na drugą połowę Sandecja wyszła już z Bartoszem Sobotką, który zmienił prezentującego się niemrawo Sebastiana Szczepańskiego. Decyzja była strzałem w dziesiątkę, bo właśnie rezerwowy w 53. minucie bił rzut rożny, po którym strzałem głową z najbliższej odległości akcję wykończył Arkadiusz Aleksander. Napastnik czekał na gola 4 kolejki.

35-letni snajper w 60. minucie miał kolejną szansę. Maciej Małkowski precyzyjnie podał z lewej flanki, ale uderzenie z pierwszej piłki minęło bramkę. Po chwili Sobotka mierzył w samo okno przy rzucie wolnym z 25 metrów, ale Hieronim Zoch piękną paradą uratował Wigry.

Przy Kilińskiego nie mogło obyć się bez horroru. Od 73. minuty sądeczanie grali w dziesięciu po drugiej żółtej kartce dla Witalija Berezowskiego. Po faulu obrońcy Łukasz Hanzel strzelił z wolnego tuż nad bramką. Co nie powinno dziwić, ostatni fragment spotkania przebiegał pod dyktando gości, ale nie było z tego groźnych okazji. Przed doliczonym czasem gry jedynie Łukasz Handzel dwa razy strzelał wysoko nad bramką. To Sandecja mogła dobić rywali w dodatkowym czasie gry. Kontra zakończyła się strzałem Macieja Małkowskiego, z którym poradził sobie Hieronim Zoch.

Sandecja Nowy Sącz - Wigry Suwałki 1:0 (0:0)
1:0 - Arkadiusz Aleskander 53'

Sandecja: Łukasz Radliński - Przemysław Szarek, Witalij Berezowskyj, Grzegorz Baran, Kamil Słaby, Adrian Danek (75' Mateusz Bartków), Matej Nather, Bartłomiej Kasprzak, Sebastian Szczepański (46' Bartosz Sobotka), Maciej Małkowski, Arkadiusz Aleksander (79' Bartłomiej Dudzic).

Wigry: Hieronim Zoch - Jakub Bartkowski (87' David Makaradze), Adrian Karankiewicz, Tomasz Jarzębowski, Artur Bogusz, Damian Gąska, Aleksandar Atanacković (68' Bartosz Biel), Bartłomiej Kalinkowski, Łukasz Hanzel, Łukasz Moneta (61' Mateusz Żebrowski), Kamil Adamek.

Żółte kartki: Szczepański, Berezowskyj (Sandecja), Kalinkowski, Karankiewicz, Adamek (Wigry)

Czerwona kartka: Witalij Berezowskyj (Sandecja, za drugą żółtą, 73')

Sędzia: Marcin Szrek (Kielce).

Widzów: 1200.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×