Wisła Płock lepsza w meczu na szczycie! Zawisza pokonany w Bydgoszczy

W meczu dwóch czołowych drużyn I ligi Wisła Płock pokonała 3:1 (2:1) w Bydgoszczy miejscowego Zawiszę. Gospodarze w tym spotkaniu popełnili wiele błędów w defensywie. Goście umiejętnie to wykorzystali.

Artur Długosz
Artur Długosz

Pierwsze minuty spotkania dwóch czołowych drużyn I ligi toczyły się pod dyktando gości. Zawisza dopingowany przez nielicznie zgromadzoną publiczność na stadionie im. Zdzisława Krzyszkowiaka w Bydgoszczy nie forsował tempa. Goście atakowali śmiało i po kilku minutach zamknęli gospodarzy na ich połowie boiska.

Między słupkami bramki spadkowicza z Ekstraklasy świetnie spisywał się jednak Łukasz Sapela, który bronił groźne uderzenia między innymi Mikołaja Lebedyńskiego. Zawisza odgryzł się w 14. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego minimalnie niecelnie główkował niepilnowany Kamil Drygas .

W 17. minucie doszło jednak do niesłychanej sytuacji. Arkadiusz Reca był zupełnie niepilnowany, strzelał z kilku metrów. Sapela obronił, piłka odbiła się jeszcze od zawodnika Wisły i zmierzała do bramki. Marko Banović mógł ją spokojnie wybić, lecz... nie trafił w futbolówkę i ta wpadła do bramki! Fatalnie w tej sytuacji zachowała się cała linia defensywna klubu z Bydgoszczy.

W kolejnych minutach Wisła kontrolowała przebieg tego meczu. Zawisza nie potrafił przeprowadzić groźnej akcji, a do tego cały czas popełniał proste błędy w defensywie. Tak też było w 37. minucie, kiedy to Dominik Kun idealnie dograł do Lebedyńskiego. Ten z dwunastu metrów nie miał problemów z umieszczeniem piłki w bramce gospodarzy. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się pewnym prowadzeniem gości, to w 43. minucie celnie z dystansu przymierzył Jakub Smektała. Źle w tej sytuacji zachował się jednak bramkarz gości, który powinien obronić to uderzenie.

W drugą połowę spotkania lepiej wszedł Zawisza, który starał się atakować i przeniósł grę pod pole karne drużyny z Płocka. Wyróżnić trzeba zwłaszcza Macieja Konę, który wniósł sporo ożywienia w grę gospodarzy. Piłkarze Wisły byli jednak czujni w defensywie i oddalali zagrożenie od własnego pola karnego.

Wraz z upływem kolejnych minut na boisku było coraz więcej chaosu oraz niedokładności. W 86. minucie nieporadność defensywy gospodarzy kolejny raz wykorzystali goście. Damian Piotrowski znalazł się w sytuacji sam na sam z Sapelą i tę okazję wykorzystał, ustalając wynik meczu na 3:1 dla Wisły, która tym samym odniosła cenne zwycięstwo pokonując na wyjeździe bydgoskiego Zawiszę.

Zawisza Bydgoszcz - Wisła Płock 1:3 (1:2)
0:1 - Arkadiusz Reca 17'
0:2 - Mikołaj Lebedyński 37'
1:2 - Jakub Smektała 43'
1:3 - Damian Piotrowski 86'

Składy:

Zawisza Bydgoszcz: Łukasz Sapela - Sebastian Kamiński, Marko Banović (46' Maciej Kona), Piotr Stawarczyk, Damian Ciechanowski, Wasił Panajotow (73' Giorgi Alawerdaszwili, Kamil Drygas, Jakub Smektała, Mica, Sylwester Patejuk, Szymon Lewicki (46' Arkadiusz Gajewski).

Wisła Płock: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Przemysław Szymiński, Bartłomiej Sielewski, Patryk Stępiński, Piotr Wlazło, Maksymilian Rogalski, Dominik Kun (58' Jakub Bąk), Dimitar Iliew, Arkadiusz Reca (67' Damian Piotrowski), Mikołaj Lebedyński (89' Wojciech Łuczak).

Żółte kartki: Kamil Drygas, Maciej Kona, Arkadiusz Gajewski (Zawisza).

Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków).

Czy Wisła Płock awansuje w tym sezonie do Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×