W pierwszej połowie piłkarze obu drużyn oddali tylko jeden celny strzał, który znalazł drogę do bramki. Po zmianie stron mecz wyglądał dużo lepiej. Po raz kolejny klasę pokazał Nemanja Nikolić, który po asyście przy pierwszym golu, sam podwyższył na 2:0.
Od pierwszych minut piłkarze Lechii niesieni rekordową w tym sezonie liczbą gdańskich gardeł ruszyli do ataku, grając bez respektu do Legii Warszawa. Kilka razy doszło do spornych sytuacji, po których kibice znad morza gwizdali po decyzjach arbitra. Gdańszczanom mimo, że grali aktywnie i rozciągali pole gry, brakowało skuteczności w ataku.
W całej pierwszej połowie biało-zieloni ani razu nie strzelili celnie na bramkę strzeżoną przez Dusana Kuciaka. W końcu z dobrej strony pokazali się piłkarze Legii Warszawa, którzy wcześniej nie stwarzali większego zagrożenia. W 31. minucie po znakomitym podaniu Nikolicia do piłki dopadł Guilherme, który wykorzystał lukę w obronie biało-zielonych i pewnym strzałem posłał piłkę w róg bramki Marko Maricia.
Tuż przed przerwą arbiter pokazał dwie żółte kartki piłkarzom Legii Warszawa. Gdy wydawało się, że w pierwszej połowie nic godnego odnotowania się już nie zdarzy, niezwykle groźną akcję przeprowadzili gospodarze. Po centrze Ariela Borysiuka z rzutu wolnego, piłka trafiła na szesnasty metr do Grzegorza Kuświka. Ten oddał mocny strzał w światło bramki, ale uderzenie zablokował Łukasz Broź i Legia drugą połowę zaczynała z jednobramkowym zapasem.
Na początku drugiej połowy Lechia Gdańsk popełniła nawet nie błąd, a wielbłąd. Gerson podał piłkę do bramkarza, a ten jej nie opanował! Odbiła mu się ona od kolana i trafiła wprost pod nogi Nikolicia. Najlepszy strzelec Ekstraklasy w tym sezonie nie zwykł marnować takich okazji i podwyższył wynik meczu.
Gospodarze nie kazali długo czekać swoim kibicom na pierwsze momenty radości w sobotę. Lechia przeprowadziła długą akcję, po której piłka wylądowała przy nogach Aleksandara Kovacevicia. Ten świetnym strzałem ze skraju pola karnego pokonał Kuciaka, zdobywając pierwszego gola w Ekstraklasie. Chwilę później próbkę umiejętności pokazali Ondrej Duda i Tomasz Jodłowiec. Słowak znakomicie znalazł 39-krotnego reprezentanta Polski i ten podwyższył na 3:1.
Legia Warszawa po strzeleniu trzeciego gola uspokoiła grę i mimo, że gospodarze starali się robić wszystko, by zmienić oblicze spotkania, nie mogli przebić się przez szczelną obronę piłkarzy ze stolicy. Kolejne zmiany Thomasa von Heesena nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Dopiero na cztery minuty przed końcem groźną akcję przeprowadził Kuświk, ale na posterunku stał Kuciak. Lechia przegrała pierwszy raz po tym, jak zdobyła dziesięć punktów w ostatnich czterech spotkaniach. Legia awansowała natomiast na pozycję wicelidera tabeli.
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 1:3 (0:1)
0:1 - Guilherme 31'
0:2 - Nikolić 50'
1:2 - Kovacević 54'
1:3 - Jodłowiec 58'
Składy:
Lechia Gdańsk: Marko Marić - Grzegorz Wojtkowiak, Rafał Janicki, Gerson, Jakub Wawrzyniak - Ariel Borysiuk (80' Sebastian Mila), Aleksandar Kovacević - Sławomir Peszko, Maciej Makuszewski, Michał Mak (71' Milos Krasić) - Grzegorz Kuświk (87' Bruno Nazario).
Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Igor Lewczuk, Tomasz Brzyski - Michał Pazdan, Tomasz Jodłowiec - Michał Kucharczyk, Ondrej Duda (70' Stojan Vranjes), Guilherme (81' Bartosz Bereszyński) - Nemanja Nikolić (77' Marek Saganowski).
Żółte kartki: Borysiuk, Peszko, Kuświk, Mila (Lechia), Duda, Pazdan, Brzyski, Saganowski (Legia).
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Widzów: 19 285
Michał Gałęzewski z Gdańska
2.jerrypl , podpiszę się pod wszystkim.
3.Życzę lechowi/amice żeby zdobyli swoje punkty , b Czytaj całość