Władze klubu podobno nie obradowały na temat przyszłości Portugalczyka, a na razie wszystko idzie według pierwotnego planu, zatem ma on przygotować zespół do środowej potyczki 4. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów z Dynamem Kijów.
To informacja o tyle zaskakująca, iż jeszcze w środku tygodnia angielskie media byłe pewne, że jeśli "The Special One" nie pokona Liverpoolu, to Roman Abramowicz straci cierpliwość i dokona zmiany na ławce.
W trakcie gry kibice Chelsea wyrażali wsparcie dla menedżera, a ten przyznał, że docenia taki gest. - To daje mi siłę, ale mam też inne powody. Widzę, że niektórzy zawodnicy są naprawdę smutni po ostatnich wydarzeniach i mam do nich szacunek. Pokazują, że są profesjonalistami.