Damian Gorawski blisko Górnika Zabrze

Doświadczony pomocnik Damian Gorawski, który w Zabrzu przechodzi testy medyczne i jest bliski przejścia do drużyny miejscowego Górnika. Zainteresowanie zatrudnieniem byłego reprezentanta Polski zabrzanie wyrażali już od dłuższego czasu i wiele wskazuje na to, że niebawem rozmowy zostaną sfinalizowane. Jedyną kością niezgody jest w chwili obecnej długość kontraktu jakim zawodnik związałby się z klubem z Roosevelta.

Na sprowadzeniu do Zabrza doświadczonego zawodnika, który miałby stać się nowym liderem drużyny od dłuższego czasu zależało szkoleniowcowi zabrzan Henrykowi Kasperczakowi. Utytułowany trener miał świadomość, że weterani Tomasz Hajto i Jerzy Brzęczek, choć wciąż w dobrej formie, nie będą w stanie na dłuższą metę stanowić o sile drużyny Górnika. Najpierw trenerowi zabrzan zależało na zatrudnieniu lewego skrzydłowego Jacka Krzynówka, lecz jak się okazało transfer ten nie mógł dojść do skutku przez trenera Wolfsburga, Felixa Magatha, który mimo to, że z usług reprezentacyjnego pomocnika nie korzysta chce go mieć w kadrze swojej drużyny jako uzupełnienie składu.

Kasperczak jednak się nie sparzył fiaskiem negocjacji z Niemcami i zagiął parol na innego zawodnika z reprezentacyjną przeszłością Damiana Gorawskiego, który niedawno rozwiązał kontrakt z rosyjskim Szynnikiem Jarosławl i stał się wolnym graczem. Na propozycje trenera z miejsca przystał prezes górniczego klubu Jędrzej Jędrych, który sam sondował rozmowy z byłym zawodnikiem m.in. Ruchu Chorzów i Wisły Kraków. W pewnym momencie wydawało się, że transfer Gorawskiego do śląskiego klubu spali na panewce, bowiem prasa podała, iż ten ma propozycje z klubów rosyjskich, jednak sternik zabrzan nie zaprzestał swoich prób, w efekcie czego skłonił 30-letniego pomocnika na transfer do Górnika. Jedynym warunkiem jakim Gorawski musiał spełnić było wykazanie się podczas badań dobrym zdrowiem. Dotychczasowe testy medyczne nie wykazały żadnych komplikacji i obie strony mogły siąść do rozmów.

Warunki finansowe jakich żąda zawodnik, a wcześniej nie umiał mu ich zapewnić chorzowski Ruch z jakim przez pewien czas Gorawski trenował nie powinny być w negocjacjach problemem. Jedyną kością niezgody zdaje się być długość kontraktu. Górnik najchętniej podpisałby z Gorawskim kontrakt przynajmniej na 2 lata. Sam zawodnik jednak obawia się, że jeśli zabrzanom nie uda się zachować ligowego bytu w tym sezonie będzie zmuszony występować na zapleczu ekstraklasy, dlatego skłania się do umowy obowiązującej do końca rundy wiosennej. Niemniej jednak porozumienie obu stron jest bliskie i urodzony w Rudzie Śląskiej zawodnik powinien pojechać z Górnikiem na drugi obóz, jaki zabrzanie odbędą na początku lutego na Cyprze.

Komentarze (0)