Dyspozycja Schalke w derbach dużą niewiadomą. "Będą chcieć zapomnieć o ostatnich tygodniach"

Udany początek sezonu pod wodzą nowego trenera, silny skład i wielki talent - Borussia ma prawo czuć respekt przed Schalke 04. Ostatnie tygodnie nie były jednak udane dla królewsko-niebieskich.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
East News

Borussia Dortmund od początku rozgrywek imponuje formą. Miała wprawdzie kilka słabszych występów, których apogeum była klęska 1:5 w Monachium, ale szybko wróciła do świetnej gry. Schalke 04 Gelsenkirchen nieźle zaczęło prezentować się pod wodzą Andre Breitenreitera, ale w październiku wpadło w dołek i nie może się z niego wygrzebać.

- Spodziewamy się rywala, który będzie bardzo zdeterminowany i zrobi wszystko, by w derbach zapomnieć o ostatnich tygodniach - przyznaje przed niedzielną batalią Ilkay Gundogan, który zdaje sobie sprawę z ogromnego potencjału Schalke i nieprzystających do niego wyników ostatnich meczów. Porażka 0:3 z Koeln, dwie przegrane z Gladbach oraz remisy z Ingolstadt i Spartą Praga to ogromne rozczarowanie.

Czynników, z powodu których Schalke zawodzi, jest sporo. Już tradycyjnie zespół z Gelsenkirchen musi zmagać się z kontuzjami, a wypadnięcie do końca sezonu Matiji Nastasicia to prawdziwy dramat. Serb był gwarantem solidnej gry w defensywie, w czym Joel Matip czy Kaan Ayhan nie zawsze mu wtórowali. Poważnie kontuzjowani są też Marco Hoeger i Atsuto Uchida, którzy przydawali się zespołowi zwłaszcza w destrukcji.

Wyniki ostatnich 10 meczów Schalke. 4 zwycięstwa, 3 remisy, 3 porażki:

Rywal Wynik
Eintracht Frankfurt 2:0
Hamburger SV 1:0
Asteras Tripolis 4:0
1.FC Koeln 0:3
Hertha Berlin 2:1
Sparta Praga 2:2
Borussia Moenchengladbach 1:3
Borussia Moenchengladbach 0:2
FC Ingolstadt 04 1:1
Sparta Praga 1:1

Obrona Schalke nie spisuje się jednak najgorzej. Prawdziwym problemem jest ofensywa i rozczarowująca forma tercetu Klaas-Jan Huntelaar, Eric-Maxim Choupo-Moting, Franco Di Santo. - Brakuje nam snajpera z prawdziwego zdarzenia - skarżył się niedawno Breitenreiter i nic dziwnego, skoro skuteczny w Werderze Brema Di Santo wciąż nie strzelił dla Schalke gola w Bundeslidze. - Zachowujemy spokój i mamy zaufanie do naszych napastników. Jestem przekonany, że Klaas-Jan i Franco wkrótce będą regularnie trafiać - stara się uspokajać Horst Heldt.

Prawda jest jednak taka, że gdyby nie Leroy Sane, drużyna z Veltins-Arena zaliczałaby totalny falstart. Jak wskazał przed derbami "Bild", bez 19-latka Schalke miało obecnie w tabeli 7 punktów mniej i zajmowałoby 14. pozycję - Sane miał bezpośredni udział w zdobyciu przez Schalke 5 z 8 goli w lidze! To wielki talent, co już dostrzegł Joachim Loew i powołał go do drużyny narodowej.

- Zdobyli sporo punktów, chociaż nie strzelili zbyt wielu goli. To pokazuje, że są bardzo stabilnym zespołem, a przy szybkich zawodnikach o dużej jakości zawsze mogą zacząć regularnie trafiać - ostrzega cytowany przez "Der Westen" Gundogan, któremu wtóruje Thomas Tuchel: - Nawet bez Geisa oraz Matipa potrafią być bardzo groźni przy stałych fragmentach gry. Musimy na ten element zwrócić szczególną uwagę. Poza tym Schalke potrafi grać w dobrym tempie dzięki takim zawodnikom jak Sane, Goretzka, Choupo-Moting czy Meyer.

Obawy Borussen mogą okazać się bezpodstawne. Schalke oczywiście zagra z wielkim zaangażowaniem, ale trudno prognozować, że "odpali" właśnie teraz - w meczu z rozpędzonym rywalem i pod nieobecność narzekającego na uraz Matipa oraz zawieszonego za kartki Johannesa Geisa. Problemy w ataku nie są tylko przejściowe, a Borussia nie pomoże ich rozwiązać. Fani Koenigsblauen muszą liczyć zatem raczej na błysk geniuszu któregoś z zawodników.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×