Borussia Dortmund od początku rozgrywek imponuje formą. Miała wprawdzie kilka słabszych występów, których apogeum była klęska 1:5 w Monachium, ale szybko wróciła do świetnej gry. Schalke 04 Gelsenkirchen nieźle zaczęło prezentować się pod wodzą Andre Breitenreitera, ale w październiku wpadło w dołek i nie może się z niego wygrzebać.
- Spodziewamy się rywala, który będzie bardzo zdeterminowany i zrobi wszystko, by w derbach zapomnieć o ostatnich tygodniach - przyznaje przed niedzielną batalią Ilkay Gundogan, który zdaje sobie sprawę z ogromnego potencjału Schalke i nieprzystających do niego wyników ostatnich meczów. Porażka 0:3 z Koeln, dwie przegrane z Gladbach oraz remisy z Ingolstadt i Spartą Praga to ogromne rozczarowanie.
Czynników, z powodu których Schalke zawodzi, jest sporo. Już tradycyjnie zespół z Gelsenkirchen musi zmagać się z kontuzjami, a wypadnięcie do końca sezonu Matiji Nastasicia to prawdziwy dramat. Serb był gwarantem solidnej gry w defensywie, w czym Joel Matip czy Kaan Ayhan nie zawsze mu wtórowali. Poważnie kontuzjowani są też Marco Hoeger i Atsuto Uchida, którzy przydawali się zespołowi zwłaszcza w destrukcji.
Wyniki ostatnich 10 meczów Schalke. 4 zwycięstwa, 3 remisy, 3 porażki:
Rywal | Wynik |
---|---|
Eintracht Frankfurt | 2:0 |
Hamburger SV | 1:0 |
Asteras Tripolis | 4:0 |
1.FC Koeln | 0:3 |
Hertha Berlin | 2:1 |
Sparta Praga | 2:2 |
Borussia Moenchengladbach | 1:3 |
Borussia Moenchengladbach | 0:2 |
FC Ingolstadt 04 | 1:1 |
Sparta Praga | 1:1 |
Obrona Schalke nie spisuje się jednak najgorzej. Prawdziwym problemem jest ofensywa i rozczarowująca forma tercetu Klaas-Jan Huntelaar, Eric-Maxim Choupo-Moting, Franco Di Santo. - Brakuje nam snajpera z prawdziwego zdarzenia - skarżył się niedawno Breitenreiter i nic dziwnego, skoro skuteczny w Werderze Brema Di Santo wciąż nie strzelił dla Schalke gola w Bundeslidze. - Zachowujemy spokój i mamy zaufanie do naszych napastników. Jestem przekonany, że Klaas-Jan i Franco wkrótce będą regularnie trafiać - stara się uspokajać Horst Heldt.
Prawda jest jednak taka, że gdyby nie Leroy Sane, drużyna z Veltins-Arena zaliczałaby totalny falstart. Jak wskazał przed derbami "Bild", bez 19-latka Schalke miało obecnie w tabeli 7 punktów mniej i zajmowałoby 14. pozycję - Sane miał bezpośredni udział w zdobyciu przez Schalke 5 z 8 goli w lidze! To wielki talent, co już dostrzegł Joachim Loew i powołał go do drużyny narodowej.
- Zdobyli sporo punktów, chociaż nie strzelili zbyt wielu goli. To pokazuje, że są bardzo stabilnym zespołem, a przy szybkich zawodnikach o dużej jakości zawsze mogą zacząć regularnie trafiać - ostrzega cytowany przez "Der Westen" Gundogan, któremu wtóruje Thomas Tuchel: - Nawet bez Geisa oraz Matipa potrafią być bardzo groźni przy stałych fragmentach gry. Musimy na ten element zwrócić szczególną uwagę. Poza tym Schalke potrafi grać w dobrym tempie dzięki takim zawodnikom jak Sane, Goretzka, Choupo-Moting czy Meyer.
Obawy Borussen mogą okazać się bezpodstawne. Schalke oczywiście zagra z wielkim zaangażowaniem, ale trudno prognozować, że "odpali" właśnie teraz - w meczu z rozpędzonym rywalem i pod nieobecność narzekającego na uraz Matipa oraz zawieszonego za kartki Johannesa Geisa. Problemy w ataku nie są tylko przejściowe, a Borussia nie pomoże ich rozwiązać. Fani Koenigsblauen muszą liczyć zatem raczej na błysk geniuszu któregoś z zawodników.