Kornel Osyra: Mackiewicz wybitnie działał nam na nerwy

Kornel Osyra jest naskuteczniejszym Polakiem w drużynie lidera Ekstraklasy. Bramka strzelona Jagiellonii była drugim trafieniem młodego obrońcy w tym sezonie. Mimo gola defensor stracił w Białymstoku sporo nerwów.

Dominik Polesiński
Dominik Polesiński

Trudno w to uwierzyć, ale z 24 goli strzelonych przez Piasta Gliwice tylko 3 były autorstwa Polaków! Jeszcze do wczoraj jedynym spotkaniem w którym na listę strzelców wpisywali się rodacy był sierpniowy mecz z Górnikiem Łęczna. W sobotnim meczu w Białymstoku swój dorobek powiększył Kornel Osyra, który sprytnym uderzeniem z narożnika pola karnego podwyższył prowadzenie niebiesko-czerwonych.

- Wyręczenie napastników to fajne uczucie ale nieistotne kto strzela. Piast wygrywa mecze i to jest najważniejsze. Jesteśmy dobrze naoliwioną maszyną, która nie zamierza spuchnąć i oby do 20 grudnia wyglądało to tak jak teraz -  powiedział tuż po spotkaniu obrońca lidera.

Osyra toczył zacięte boje na skrzydle z szybkim Karolem Mackiewiczem i nie ukrywał, że stracił przy tym sporo nerwów. - Mackiewicz to bardzo szybki piłkarz, ale wybitnie działał nam wszystkim na nerwy, stale upadając na murawę. Były słowne docinki, ale to normalność. Delikatnie mówiąc nie przepadam za takimi zawodnikami, którzy notorycznie, na siłę szukają kontaktu z trawą. Widocznie ma taki styl, ale skoro gra w podstawowym składzie Jagiellonii to coś w tym jest - ocenił rywala.

Zapytany o byłego kolegę Konstantina Wassiljewa i porównanie z Kamilem Vackiem nie unikał odpowiedzi. - Jeśli chodzi o podania otwierające drogę do bramki to nie ma w polskiej lidze lepszego od Wassiljewa. W minionym sezonie Estończyk wygrał nam kilka spotkań i to pozwoliło się utrzymać, ale Vacek ma swoje atuty. Przede wszystkim cechuje go więcej dynamiki, w porównaniu do Konstantina, dużo więcej pracuje w defensywie. To zupełnie inni piłkarze - zakończył 22-latek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×